Doda sprzeda swoje ciało po kawałku. Moda na tokeny NFT

Rodzima celebrytka, wspólnie z agencją marketingu dla influencerów, ruszają z pionierskim na naszym rynku projektem. Piosenkarka zamierza sprzedawać każdy kawałek swojego ciała, część po części. Ale nie w realu, tylko w formie tzw. NFT.

Publikacja: 20.09.2021 15:34

Doda

Doda

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

O fenomenie tokenów pisaliśmy już wielokrotnie. Boom na pozyskiwanie kapitału poprzez sprzedaż cyfrowych praw bije wszelkie rekordy, a wręcz można mówić już o szaleństwie. Przykładem jest choćby projekt Doroty Rabczewskiej. Zamierza ona podzielić swoje ciało na 400 niewymiennych tokenów, w cenie wywoławczej od 200 dol. W praktyce chodzi o precyzyjny skan 3D. Doda ma wystawiać każdą część ciała po kolei. Niektóre z nich będą jednak droższe. Za szokującym przedsięwzięciem stoi agencja Fanadise, która – jak sama o sobie pisze – zajmuje się monetyzacją popularności influencerów w mediach społecznościowych. To ona stoi m.in. za innym kontrowersyjnym przedsięwzięciem z udziałem NFT – sprzedażą „cyfrowej miłości” Marty Rentel. Ta gwiazdka polskiej sieci, znana jako Martirenti,(ma tysiące obserwujących na Instagramie i TikToku) znalazła fana, który postanowił wydać 250 tys. dol. za token dający pełne prawa do jej cyfrowej miłości. Choć nie wiadomo co to w praktyce miałoby oznaczać (poza tym, że kupiec zostanie zaproszony przez Martę Rentel na kolację we dwoje w świecie fizycznym).

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Ludzie
Kanye West kupi kontrowersyjny prawicowy serwis społecznościowy
Ludzie
Ile dzieci ma naprawdę Elon Musk? Wyciekły zaskakujące informacje
Ludzie
Jack Ma już się nie ukrywa? Założyciel Alibaby widziany w Hongkongu
Ludzie
Kontrola u popularnych instagramerów i youtuberów. Koniec naciągania?
Ludzie
Mija dekada Apple’a bez Steve’a Jobsa