W nowej rundzie finansowania aplikacja Inkitt zebrała 37 mln dol., a w sumie już 117 mln dol. Dzięki niej można samodzielne publikować książki, które następnie przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji i analizy danych, są analizowane pod kątem stania się hitem. Aplikacja wybiera publikacje uważane za najbardziej przekonujące, kieruje je do ulepszenia, a następnie rozpowszechniania i sprzedaży w siostrzanej aplikacji projektu czyli Galatea.
„Disney XXI wieku”
Jak podaje firma, jej działalność przyciągnęła już 33 miliony użytkowników, powstały też dziesiątki bestsellerów. Nowe pozyskane fundusze zostaną wykorzystane do poszerzenia rodzaju wytwarzanych treści. Sztuczna inteligencja będzie pisać historie w oparciu o oryginalne pomysły i tworzyć wersje powieści spersonalizowane dla konkretnych czytelników. Aplikacja zapowiada też pójście w stronę gier i audiobooków, a także więcej treści wideo na podstawie opowieści publikowanych na platformie. Zapowiada powstawanie filmów, które obecnie powstają z udziałem ludzi, ale ostatecznie będą również generowane przy użyciu sztucznej inteligencji.
Czytaj więcej
Amerykańska pisarka znalazła na Amazonie książki, których nie napisała, ale na okładce było jej nazwisko. Okazało się, że książki „napisała” sztuczna inteligencja. Pisarze są oburzeni i przerażeni tym, jakie szkody może wyrządzić im AI.
Długoterminowa wizja, jak mówi serwisowi Techcrunch dyrektor generalny i założyciel Ali Albazaz, zakłada poszerzenie biblioteki treści i zbudowanie wokół niej multimedialnego imperium. Nazywa swój projekt „Disney XXI wieku”.
W projekt zainwestował znany anioł biznesu Vinod Khosla z Khosla Ventures. W pozyskiwaniu środków uczestniczyli także uczestnicy poprzednich rund finansowania, NEA i Kleiner Perkins, a także inni nieujawnieni inwestorzy.