„Niewidzialne” włókna zastąpią nylon i kevlar. Bioelektronika podbije świat

Naukowcy potrafią już drukować bezpośrednio na skórze lub innych powierzchniach biologicznych, jak np. płatki kwiatów, czujniki przypominające tzw. pajęczy jedwab. Takie nici są ponad 50 razy cieńsze od ludzkiego włosa.

Publikacja: 28.05.2024 06:55

Włókna, które imitują „pajęczy jedwab”, będą monitorować nasze zdrowie, ale naukowcy z Uniwersytetu

Włókna, które imitują „pajęczy jedwab”, będą monitorować nasze zdrowie, ale naukowcy z Uniwersytetu Cambridge są zdania, że ta technologia będzie rewolucją też w rolnictwie precyzyjnym

Foto: mat. pras.

To przełomowe rozwiązanie może odmienić rynek tzw. technologii ubieralnych (z ang. wearables) i internetu rzeczy (IoT). Badacze, którzy opracowali innowacyjną metodę tworzenia adaptacyjnych i przyjaznych dla środowiska czujników, zainspirowali się jedwabiem wytwarzanym przez pająki. To niezwykle wytrzymały materiał, odporny na rozrywanie, rozciąganie czy pęknięcia. Eksperci widzą w nim przyszłość technologii materiałowej i następcę nylonu czy kevlaru. Teraz takie włókna może płynnie nanosić na dowolne obiekty biologiczne – mogą to być rośliny czy ludzkie ciało. Materiał jest praktycznie niewidoczny. Naukowcy, którzy w ramach testów nadrukowali włókna wprost na kwiaty mniszka lekarskiego czy ludzki palec, chcą konstruować w oparciu o taki materiał wysokowydajne czujniki bioelektroniczne.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Technologie
To już desperacja. Musieli wyłączyć AI, by uczniowie nie ściągali na egzaminach
Technologie
Powstaje „gniazdo robotów". Kiedy humanoidy przestaną być zawodne i wejdą do domów?
Technologie
Co Polak będzie robił w kosmosie? 13 ważnych eksperymentów
Technologie
Człowiek z naklejką na czole. Amerykanie mają sposób na zmęczenie
Technologie
Potężna broń Rosji okazała się chińską. To zła wiadomość dla Ukrainy