Rewolucja w Alibabie. Jack Ma nie jest już szefem koncernu

Twórca potęgi chińskiego giganta handlu internetowego, koncernu Alibaba, idzie na zieloną trawkę. Jeden z najbogatszych ludzi na świecie i najbardziej rozpoznawalny chiński przedsiębiorca, wizjoner, przez wielu porównywany do założyciela Amazona Jeffa Bezosa i twórcy Apple’a Steve’a Jobsa, oddaje dziś stery Danielowi Zhangowi.

Publikacja: 10.09.2019 11:38

Założyciel Alibaby Jack Ma

Założyciel Alibaby Jack Ma

Foto: Jack Ma, szef Alibaby, Bloomberg

Wtorkową datę nie wybrano przez przypadek. To właśnie tego dnia przypada bowiem okrągła rocznica istnienia Alibaby. 20 lat temu w swoim mieszkaniu w miejscowości Hangzhou 35-letni wówczas Ma uruchomił działalność online. Ale 10 września 2019 r. to dla twórcy Alibaby ważny moment z jeszcze innego powodu – obchodzi swoje 55. urodziny.

CZYTAJ TAKŻE: Jack Ma komunistą, a jego Alibaba droższy niż Facebook

Jack Ma nie rozstaje się jednak całkowicie ze swoją firmą. Wiadomo, że ma zostać „dożywotnim partnerem” w Alibabie, cokolwiek miałoby to oznaczać, a także członkiem komitetu, czyli swego rodzaju organu nadzorczego spółki. Komitet składa się z 36 osób, które mają prawo wyboru zarządu koncernu.

Jack Ma to kontrowersyjna postać. Niedawno wyszło na jaw, że należy do Partii Komunistycznej Chin. Założyciel i główny udziałowiec chińskiej platformy e-handlu, której kapitalizacja to ponad 460 mld dol., a więc „niewiele” mniej niż wyceniany jest Facebook (niecałe 540 mld dol.), jest najbogatszym Chińczykiem. Jego majątek ocenia się na ok. 36 mld dol. Alibaba w Europie najbardziej znany jest z serwisu e-commerce AliExpress, przez który można kupować produkty bezpośrednio u chińskich producentów.

CZYTAJ TAKŻE: Jack Ma opuszcza Alibabę i wyznacza następcę

Jack Ma tak naprawdę nazywa się Ma Yun i urodził się w biednej chińskiej rodzinie. W szkole szło mu słabo. Z czasów szkolnych wspominał, że lubił łapać świerszcze, by potem patrzeć, jak walczą ze sobą. Na studia dostał się dopiero przy trzecim podejściu. Ale i tak ich nie ukończył. – To nic w porównaniu z moimi próbami dostania się na Harvard. Tam startowałem bez powodzenia dziesięciokrotnie – przypominał w wywiadach.

Harvard, kiedy Jack Ma był już słynnym biznesmenem, chętnie zapraszał go jednak na gościnne wystąpienia. To tam w 2016 r., gdy prezydentem był już Donald Trump, Chińczyk powiedział: Kiedy kończy się handel, zaczyna się wojna.

CZYTAJ TAKŻE: Człowiek, który pokonał Amazona

Ale to nie jedyne jego słynne twierdzenie. Ma to tytan pracy, więc niewielu zaskoczyło, gdy oznajmił, że „system pracy po 12 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu to błogosławieństwo”. Z kolei z końcem sierpnia br. głośno stało się o jego publicznej debacie z Elonem Muskiem, założycielem Tesli na temat sztucznej inteligencji (AI). Na jaw wyszła fundamentalna różnica zdań między obiema postaciami świata nowych technologii. Musk przekonywał, że komputery wyposażone w sztuczną inteligencję są mądrzejsze od ludzi pod wieloma względami. Z kolei Ma zapewniał, że to człowiek góruje nad AI.

Teraz Jack Ma zamierza skoncentrować się na działalności charytatywnej.

Wtorkową datę nie wybrano przez przypadek. To właśnie tego dnia przypada bowiem okrągła rocznica istnienia Alibaby. 20 lat temu w swoim mieszkaniu w miejscowości Hangzhou 35-letni wówczas Ma uruchomił działalność online. Ale 10 września 2019 r. to dla twórcy Alibaby ważny moment z jeszcze innego powodu – obchodzi swoje 55. urodziny.

CZYTAJ TAKŻE: Jack Ma komunistą, a jego Alibaba droższy niż Facebook

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Klikasz i kupujesz to, co widzisz w TV. Pomoże polska sztuczna inteligencja
Biznes Ludzie Startupy
Polacy radykalnie wydłużyli świeżość żywności. Technologia z Torunia trafi do USA
Biznes Ludzie Startupy
To ona wyszuka przyszłe gwiazdy futbolu. Kluby stawiają na sztuczną inteligencję
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja rozpozna bakterie. Wystarczy pokazać jej zdjęcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes Ludzie Startupy
Polski król nanodruku chce podbić USA. Jeden z kilku graczy na świecie