Polsko-białoruski startup rozpoczyna światową ekspansję

Najpierw obsługiwali płatności z Polski na Ukrainę. Teraz PayUkraine zmienia nazwę na SPOKO i zwiększa swój zasięg do kilkudziesięciu państw.

Publikacja: 27.05.2020 21:02

Polsko-białoruski startup rozpoczyna światową ekspansję

Foto: Adobe Stock

Aplikację założoną w Polsce przez dwóch Białorusinów Evgenija Chamtonau i Aliaksandra Horlacha, tworzy zespół 20 osób. Początkowo skierowana była wyłącznie do Ukraińców, którzy mieszkają w 14 krajach Europy.

W zeszłym roku polski fintech pozyskał 4 mln zł na dalszy rozwój od notowanego na NewConnect funduszu Fintech Ventures. Twórcy, po przekroczeniu bariery 100 tys. użytkowników, zamierzają dotrzeć do imigrantów. Najpierw z Ukrainy i Indii mieszkających w krajach Europy Zachodniej. Rynek jest ogromny: według wyliczeń startupu 1,7 mld osób wciąż nie korzysta lub nie ma dostępu do usług bankowych.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy najdroższy fintechowy startup w Europie. Skąd pochodzi?

– Ogromny problem z przesyłaniem pieniędzy mają ci imigranci, którzy chcą wspierać swoje rodziny. Skoro nawet na linii Polska–Ukraina był to problem, to co mają powiedzieć Hindusi, Filipińczycy czy Nigeryjczycy mieszkający na wszystkich kontynentach – mówi Chamtonau, prezes SPOKO.

Docelowo SPOKO ma umożliwiać wysyłanie pieniędzy z 51 krajów do 86 krajów, takich jak Indie, Filipiny, Pakistan, Nigeria, Brazylia czy byłe republiki radzieckie. Platforma oferuje m.in. przelewy bezgotówkowe z karty na kartę czy z karty na konto bankowe.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraińcom się przelewa. Ten startup o tym wie

Twórcy pracują też nad możliwościami hybrydowego przelewania pieniędzy, z uwzględnieniem wpłaty bądź wypłaty w punktach usługowych, sklepach czy na stacjach benzynowych. Takie rozwiązanie działa już w Indiach – SPOKO umożliwia wysyłkę pieniędzy na dowolny rachunek bankowy, ale też wypłatę gotówki w jednym z 5,5 tys. lokalnych sklepów.

Początkowo SPOKO zamierza promować się wśród imigrantów mieszkających i pracujących w Polsce, Niemczech, Włoszech i Rosji. Szacuje się, że poza granicami Indii mieszka ok. 28 mln Hindusów. W przypadku Ukrainy mowa o 10 mln osób przebywających tylko na terytorium Europy, Rosji i USA.

CZYTAJ TAKŻE: Amerykański startup postawił na Polskę. To był strzał w dziesiątkę

– Takie rozwiązania umożliwią najlepsze dostosowanie się do każdego z rynków, na których będziemy aktywni. Nie da się stworzyć jednego modelu, który będzie pasował we wszystkich krajach. Prócz niskich spreadów oraz szybkości usługi kluczowe jest dla nas poznanie i zrozumienie swojej grupy docelowej, co dotychczas świetnie nam wychodziło i co odróżnia nas od konkurencji – ocenia szef finansowego startupu.

Aplikację założoną w Polsce przez dwóch Białorusinów Evgenija Chamtonau i Aliaksandra Horlacha, tworzy zespół 20 osób. Początkowo skierowana była wyłącznie do Ukraińców, którzy mieszkają w 14 krajach Europy.

W zeszłym roku polski fintech pozyskał 4 mln zł na dalszy rozwój od notowanego na NewConnect funduszu Fintech Ventures. Twórcy, po przekroczeniu bariery 100 tys. użytkowników, zamierzają dotrzeć do imigrantów. Najpierw z Ukrainy i Indii mieszkających w krajach Europy Zachodniej. Rynek jest ogromny: według wyliczeń startupu 1,7 mld osób wciąż nie korzysta lub nie ma dostępu do usług bankowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Klikasz i kupujesz to, co widzisz w TV. Pomoże polska sztuczna inteligencja
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes Ludzie Startupy
Polacy radykalnie wydłużyli świeżość żywności. Technologia z Torunia trafi do USA
Biznes Ludzie Startupy
To ona wyszuka przyszłe gwiazdy futbolu. Kluby stawiają na sztuczną inteligencję
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja rozpozna bakterie. Wystarczy pokazać jej zdjęcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes Ludzie Startupy
Polski król nanodruku chce podbić USA. Jeden z kilku graczy na świecie