Transmisja pakowania produktu czy też przegląd kolorów czy fasonów – live streaming podbija rynek zakupów online. Trend ten z Chin dotarł do Europy.
W Chinach sprzedawcy internetowi na ogromną skalę korzystają już ze wsparcia live streamingu. Dzięki temu mogą na bieżąco rozwiązać wszystkie dylematy potencjalnego klienta, który może spytać o wszystko, od razu to zobaczyć i przynajmniej teoretycznie mieć pewność, że kupuje produkt, który właśnie ogląda.
Chiny rozkręciły sprzedaż na żywo
O ile w krajach zachodnich streaming live kojarzony jest raczej z treściami typu poradniki czy rozrywka, o tyle w Chinach trafia głównie jako wsparcie do handlu. Tamtejsze media podają, że w 2018 r. sprzedaż ze wsparciem transmisji na żywo jednego z czołowych serwisów grupy Alibaba czyli Taobao, wyniosła aż ponad 15 mld dol. – oznacza to w ujęciu rocznym wzrost o 400 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Sklepy online mają problem. Zalewają je zwroty
Dlatego serwis mocno stawia na rozwój takich treści. Obecnie transmisje prowadzi ponad 4 tys. jego sprzedawców, którzy odpowiadali w sumie za 150 tys. godzin streamingu dziennie – 80 proc. to kobiety. Taobao podaje, że dziennie 600 tys. produktów korzysta ze wsparcia sprzedaży właśnie w tej formie. To producenci odzieży, jak również biżuterii czy elektronicznych gadżetów. Jednak wchodzą w to także producenci żywności czy – co ciekawe – rolnicy oraz restauratorzy.
Prawdopodobnie pierwszy sklep tego rodzaju ruszył jednak nie w Chinach, ale w Holandii w 2017 r. Kaan’s Stream Store dalej działa i oferuje ser – oczywiście tradycyjny, z zachowaniem najwyższych standardów. Projekt technologicznie wsparł ABN AMRO, sklep nadal działa, można po zalogowaniu się porozmawiać ze sprzedawcą i ocenić, czy wybrany dla nas kawałek sera jest odpowiedni. Firma prowadzi też dwa stacjonarne sklepy.
W Chinach jednak wszystko przebiega na znacznie większą skalę – blogerka Viya podczas jednej transmisji potrafi przyciągnąć miliony obserwatorów, a jak podaje Alizilla (portal informacyjny grupy Alibaba) Beauty KOL Austin Jiaqi Li raz sprzedał 15 tys. szminek podczas 15 minut transmisji.
CZYTAJ TAKŻE: E-commerce 2019, czyli personalizacja, showroomy i bilety
– Streaming wideo w internetowym handlu wiąże się ze sporymi perspektywami np. w rolnictwie. Wielu farmerów umieszcza ogłoszenia o tym, że sprzedają płody rolne. Problem w tym, że taka informacja trafia tylko do wybranej grupy odbiorców, często z okolicy – mówi Jacek Wiśniewski, prezes NEXERA, operatora telekomunikacyjnego. – Takie rozwiązanie jak streaming live pozwala lokalnym dostawcom dotrzeć bezpośrednio ze swoją ofertą do zdecydowanie szerszego grona klientów, umożliwiając jednocześnie skrócenie łańcucha dostaw. Oferowanie ich w internecie nie wiąże się zwykle z kosztami, wymaga jedynie czasu na przeprowadzenie transmisji online – dodaje.
Jak wyjaśnia, niedawno pewien młody rolnik z chińskiej prowincji zgromadził 5 tys. widzów na krótkiej transmisji, podczas której prezentował owoce z posiadanej hodowli. Dzięki regularnie udostępnianym streamingom udało mu się zgromadzić aż 90 tys. followersów strony na Facebooku, a przychody jego internetowego sklepu z płodami rolnymi przekroczyły 160 tys. dol.
– Jeżeli taki rodzaj sprzedaży zaistnieje w Polsce, to będzie to raczej nisza. Prędzej będziemy mieć swojego wirtualnego avatara w sieci. Avatar będzie posiadał wszystkie nasze wymiary i preferencje zakupowe. Będzie on zamknięty w prywatnym „sejfie”, z racji tego, że będzie zawierał także wrażliwe dane osobiste. Kupując online, będziemy mogli każdą rzecz przymierzyć – na swoim wirtualnym avatarze. Co oznacza, że firmy z sektora odzieżowego będą musiały każdy produkt zaopatrzyć w coś na kształt metki rozmiaru elektronicznego – mówi Zuzanna Skalska, partner zarządzający 360Inspiration, zajmująca się analizą trendów.
CZYTAJ TAKŻE: Sklepy fałszują opinie w internecie na potęgę
– Tak jak sprzedaż telewizyjna – znana z książki czy filmu „Pamiętnik Bridge Jones” – jest bardziej dla osób, które nie są „zwinne” w internecie, tak sprzedaż z wykorzystaniem streamingu live zapewne też będzie miała unikalną publiczność – dodaje.
Krok od telezakupów
Zdaniem ekspertów nieważne, czy nabywamy produkt fizycznie czy też za pośrednictwem urządzeń z dostępem do internetu, zawsze chcemy poznać produkt i stwierdzić, czy jest zgodny z opisem. – Po ludzku chcemy się upewnić, że robimy dobry zakup. W świecie fizycznym możemy zdjąć towar z półki i dokładnie go zbadać lub poprosić sprzedawcę o zaprezentowanie produktu. Internet z racji swojego charakteru – zakupy realizowane na odległość – musi radzić sobie inaczej – mówi Michał Burda, ekspert eStruktorzy.pl. – Live streaming, choć nie jest rozwiązaniem nowym i wcześniej był wykorzystywany choćby w niezwykle popularnych telezakupach, zdaje się świetnie rozwiązywać ten problem i ewidentnie za sprawą internetu przeżywa drugie życie – dodaje.
Jest to możliwe dzięki interaktywności, wystarczy, że wyślemy krótką wiadomość, a sprzedawca weźmie produkt do ręki, zaprezentuje go lub nawet przymierzy. – Często live streaming wykorzystywany jest także do prezentacji nowej oferty, jako filmik instruktażowy uczący oprogramowania (w przypadku e-commerce typu SaaS) lub jako platforma łącząca markę z odbiorcami. Tego typu rozwiązanie może być ciekawym wsparciem sprzedaży – dodaje Michał Burda.
CZYTAJ TAKŻE: Sztuczna inteligencja zrobi za nas zakupy
Trudno ocenić, czy trend się spopularyzuje, rynek online dalej szuka nowych sposobów na dotarcie do klienta.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.