Świeże i soczyste mięso prosto z laboratorium

Coraz więcej startupów 
chce produkować mięso 
w warunkach laboratoryjnych, bez zabijania zwierząt oraz bez marnowania wody czy miejsca potrzebnego do hodowli.

Publikacja: 16.07.2019 15:07

Świeże i soczyste mięso prosto z laboratorium

Foto: Adobe Stock

Obecnie używamy około 70 proc. ziemi uprawnej jedynie na cele związane z produkcją mięsa. Od 20 do 50 proc. emisji gazów cieplarnianych ma z nią związek. Ponadto na zaledwie jeden kilogram mięsa potrzeba ponad 15 tys. litrów wody. Dodając do tego tempo wzrostu naszej cywilizacji i fakt, że do 2050 roku populacja ma sięgnąć prawie 10 miliardów, pewnym staje się fakt, że należy szukać alternatywnych źródeł pożywienia. Do takich należy mięso hodowane w laboratorium.

Czytaj także: W Australii jedzenie będzie spadać z nieba

Memphis Meats jest jednym z wielu startupów na to stawiających. Współzałożyciel firmy Uma Valeti podkreśla fakt, że przy produkcji ich hodowanego kurczaka nie ucierpiało żadne zwierzę. Produkcja ich produktu przebiega dzięki ekstrakcji komórek z kurczaka (tego prawdziwego), a następnie karmi się te komórki w tzw. bulionie odżywczym, do czasu aż „wyrośnie” surowe mięso. Startup oprócz prac nad hodowanym kurczakiem pracuje również nad mięsem kaczki oraz wołowiną.

Mięso z laboratorium może mieć trudną drogę do stania się popularnym produktem, głównie ze względu na mięsożerne tradycje ludzi oraz fakt, że ma pochodzić z probówek, co też może się kojarzyć ze sztucznością. Ricarrdo San Martin, dyrektor do spraw badań nad alternatywnym mięsem z Uniwersytetu Kalifornijskiego, w wywiadzie dla AP News mówi: „Jesteśmy daleko od stania się komercyjną rzeczywistością, przed nami wiele przeszkód”.

Czytaj także: Alcarelle: ten alkohol ma raz na zawsze wyeliminować kaca

Pomimo trudności wyniki raportu opublikowanego w czerwcu przez AT Kearney mogą napawać optymizmem startupy takie jak Memphis Meats. Do 2040 roku 35 proc. spożywanego mięsa ma pochodzić z laboratorium, natomiast około 25 proc. ma być pochodzenia roślinnego. Daje to wspólny wynik 60 proc. mięsa, które nie będzie pochodziło z żywych zwierząt. Ucieszy to na pewno nie tylko firmy produkujące hodowane mięso, ale również działaczy walczących o prawa zwierząt. Naukowcy podkreślają jednak, że najważniejszym aspektem tej zmiany będzie odciążenie naszej planety.

Obecnie używamy około 70 proc. ziemi uprawnej jedynie na cele związane z produkcją mięsa. Od 20 do 50 proc. emisji gazów cieplarnianych ma z nią związek. Ponadto na zaledwie jeden kilogram mięsa potrzeba ponad 15 tys. litrów wody. Dodając do tego tempo wzrostu naszej cywilizacji i fakt, że do 2050 roku populacja ma sięgnąć prawie 10 miliardów, pewnym staje się fakt, że należy szukać alternatywnych źródeł pożywienia. Do takich należy mięso hodowane w laboratorium.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Startupy
30 tys. EURO dla startupów zrównoważonego rozwoju
Startupy
"Giną" jednorożce. Startupy w tarapatach, zwolnienia i brak pieniędzy
Startupy
Polska aplikacja dla zakładających rodzinę
Startupy
Aplikacja z AI dobierze koszulę. Polski wirtualny krawiec
Startupy
Pierwsze na świecie roboty w subskrypcji. Dzięki polskiej platformie