Konto członków zarządu Facebooka Marka Zuckerberga i i jego prawej ręki Sheryl Sandberg znalazły się wśród 50 mln profili, które w ubiegłym tygodniu zostały przejęte przez hackerów. Według agencji Reuters, było to największe w historii naruszenie bezpieczeństwa.

W piątek gigant internetowy przyznał, że wykrył błąd w kodowaniu, który umożliwił hackerom włamanie się na konta. Facebook oświadczył w piątek, że sytuacja została już opanowana, jednak hackerzy wciąż nie zostali zidentyfikowani, ani nie wiadomo, czy atakujący faktycznie wykorzystał dostęp do kont i celem ataku były konkretne ofiary.

Mimo to problemy firmy rosną – już w kilka godzin po tym oświadczeniu o ataku, do sądu w Kaliforni wpłynął pozew zbiorowy przeciwko Facebookowi. W pozwie, złożonym przez dwie osoby z Kalifornii i Wirginii, powodowie oskarżają Facebooka, że przez ich błąd w kodowaniu dane osobowe użytkowników mogły zostać przejęte „w nieuczciwych i nielegalnych celach”.

Jak informuje Bloomberg, ten kolejny już błąd w zabezpieczeniach Facebooka i wypłynięcie wrażliwych danych o użytkownikach wzmógł obawy amerykańskiej opinii publicznej, że portal społecznościowy ma zbyt wiele osobistych informacji i nie zabezpiecza ich właściwie. Tymczasem dane są siłą napędową tego portal i jakiekolwiek ograniczenia w ich analizie mogą wpłynąć negatywnie na zarobki giganta, który ma 2,2 mld użytkowników.