Skargi na Google. Wiedzą o nas zdecydowanie za dużo

Fundacja Panoptykon złożyła do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych skargi przeciwko IAB i Google.

Publikacja: 28.01.2019 16:13

Skargi na Google. Wiedzą o nas zdecydowanie za dużo

Foto: Bloomberg

Organizacja podaje w komunikacie, że w czasie gdy użytkownik czeka na załadowanie się na komputerze czy smart fonie strony internetowej, dane o nim płyną szerokim strumieniem do dziesiątek, jeśli nie setek, firm biorących udział w licytacji, której zwycięzca zapłaci 1/5 grosza za możliwość wyświetlenia swojej reklamy. – Użytkownik nie ma w tym systemie ani głosu, ani praw. Nie wie, do kogo trafiają jego dane ani jakie wnioski są z nich wyciągane – podaje Panoptykon dodają, że chodzi o dane typu wiek, płeć, miejsce zamieszkania, model urządzenia i system operacyjny, język i lokalizacja, wyszukiwane słowa i odwiedzane strony.

Na aukcje trafia więcej danych, niż jest to potrzebne, by dopasować reklamę

Zdaniem organizacji na aukcje trafia więcej danych, niż jest to potrzebne, by dopasować reklamę. – Często są to dane wrażliwe, które można przetwarzać tylko w ściśle określonych przypadkach. Na podstawie lokalizacji, słów, które wpisujemy w okno wyszukiwarki, adresów stron, na które wchodzimy, historii naszych zakupów można wnioskować, na co chorujemy, jakie mamy poglądy polityczne, zainteresowania, nałogi i zaburzenia – podaje fundacja.

Jej zdaniem nad raz rozpowszechnionymi danymi nikt nie ma kontroli: ani strona, która rozpoczyna aukcję, ani tym bardziej sam użytkownik. Ponieważ nie wie, do kogo trafiają jego dane osobowe ani pod jakim identyfikatorem figuruje w bazach poszczególnych firm, nie jest w stanie korzystać z praw, które przyznaje mu RODO. Przy tak zaprojektowanym systemie prawo dostępu do danych, ich skorygowania i usunięcia pozostaje fikcją.

CZYTAJ TAKŻE: Technologiczni giganci wydają rekordowe sumy na lobbing. Przoduje Google

Dlatego do Urzedu Ochrony Danych Osobowych trafiły skargi przeciwko IAB i Google, nieformalnym regulatorom rynku reklamy interaktywnej. Panoptykon podaje, że Google i IAB stworzyły specyfikacje techniczne i standardy organizacyjne dla wszystkich firm uczestniczących w licytacjach (w przypadku IAB jest to standard OpenRTB, w przypadku Google – program Authorized Buyers, wcześniej znany jako Doubleclick Ad Exchange). Z tych specyfikacji wynika, jakie dane użytkowników powinny trafić na giełdę reklamową w ramach tzw. bid request oraz kto i na jakiej zasadzie może mieć do nich dostęp.

CZYTAJ TAKŻE: Francja uderza w Google’a. Potężna kara

Panoptykon nie jest pierwszą organizacją, która krytykuje systemy aukcyjne. Skargi na działania IAB i Google już we wrześniu 2018 r. złożył Johnny Ryan (Chief Policy & Industry Relations Officer w Brave Software) we współpracy z Open Rights Group. Organom ochrony danych osobowych w Wielkiej Brytanii i Irlandii zwrócił uwagę na to, że w zaprojektowanych przez te firmy systemach aukcyjnych dochodzi do naruszenia bezpieczeństwa danych na masową skalę. Mamy nadzieję, że skargi złożone w Polsce, Wielkiej Brytanii i Irlandii zostaną połączone przez organy ochrony danych osobowych do wspólnego rozpoznania. To byłoby pierwsze postępowanie transgraniczne od wejścia w życie RODO.

Organizacja podaje w komunikacie, że w czasie gdy użytkownik czeka na załadowanie się na komputerze czy smart fonie strony internetowej, dane o nim płyną szerokim strumieniem do dziesiątek, jeśli nie setek, firm biorących udział w licytacji, której zwycięzca zapłaci 1/5 grosza za możliwość wyświetlenia swojej reklamy. – Użytkownik nie ma w tym systemie ani głosu, ani praw. Nie wie, do kogo trafiają jego dane ani jakie wnioski są z nich wyciągane – podaje Panoptykon dodają, że chodzi o dane typu wiek, płeć, miejsce zamieszkania, model urządzenia i system operacyjny, język i lokalizacja, wyszukiwane słowa i odwiedzane strony.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Globalne Interesy
iPhone jak Windows w latach 90. Apple pozwany za monopol
Globalne Interesy
Microsoft ściąga guru sztucznej inteligencji. Chce być numerem 1
Globalne Interesy
USA uderzą w chińskich producentów chipów. Tym razem Huawei się nie wywinie?
Globalne Interesy
Słynna Encyklopedia Britannica warta miliard dolarów. Nowe technologie i giełda
Globalne Interesy
Nvidia stworzyła najpotężniejszy chip. Ma zrewolucjonizować sztuczną inteligencję