Do japońskiej firmy trafi 1,4 proc. akcji amerykańskiego game developera, a to oznacza, że wycena spółki z Karoliny Płn. to dziś aż 18 mld dol. Eksperci wskazują, że ta transakcja to wyraźny sygnał dla konkurencji z Microsoftu, że rywalizacja na rynku konsol (Sony planuje wypuścić PlayStation 5, a Microsoft swojego Xbox’a kolejnej generacji) nabiera rozpędu. Dla Epic zaś to kolejny już potężny zastrzyk pieniędzy. Wcześniej studio otrzymało bowiem 1,6 mld dol. od grupy inwestorów, wśród których były m.in. fundusze VC. W 2012 r. 330 mln dol. w spółkę zainwestował branżowy gigant z Chin – Tencent, przejmując wówczas 40 proc. udziałów.

Epic to magnes na inwestorów i maszynka do zarabiania pieniędzy. Jego „Fortnite” tylko w kwietniu br. wygenerował 400 mln dol. przychodu. A tytułów na liście studio ma więcej, choćby „Gears of War”. – Potężna technologia w grafice pozycjonuje Epic Games w światowej czołówce w zakresie rozwoju silników do gier – komentuje Kenichiro Yoshida, prezes Sony.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy pomysł Morawieckiego: gry w kanonie lektur szkolnych

Epic wcześniej dostał 1,6 mld dol. od inwestorów, wśród których znaleźli się Tencent Holdings., Kohlberg Kravis Roberts i Vulcan Capital. Już w 2012 roku Tencent zainwestował 330 mln dol. obejmując 40 proc. udziałów Epic.

Pewnym smaczkiem jest, że w 2007 Epic Games kupiło pakiet większościowy polskiego game developera – People Can Fly.