Analitycy banku stworzyli indeks innowacyjności, który ma w syntetyczny sposób pokazać, gdzie w Polsce otoczenie sprzyja innowacjom, a w których miejscach bardzo o nie trudno. Eksperci brali pod uwagę sześć głównych mierników, w tym m.in. wydajność pracy, wielkość wydatków na badania i rozwój, liczbę pracujących w B+R oraz studentów, a także liczbę wydanych patentów.

Jak pisze DGP, pierwsze miejsca na liście nie zaskakują. Regionem o największym potencjale innowacyjności jest Mazowsze. To przede wszystkim zasługa Warszawy, która jest jednym z najważniejszych ośrodków akademickich w kraju. Drugie i trzecie miejsce w zestawieniu zajmują odpowiednio Małopolska oraz Dolny Śląsk.

Najgorzej wypada woj. warmińsko-mazurskie, region z dużym bezrobociem, który ma na dodatek ujemne saldo migracji: mieszkańcy przenoszą się do ościennych województw. Dotyczy to głównie młodych, których nie jest w stanie przyciągnąć miejscowa oferta edukacyjna.