Niebezpieczny zużyty sprzęt

Polska nadal ma problem z odzyskiem odpadów. To duże zagrożenie dla środowiska.

Publikacja: 03.04.2017 19:14

Niebezpieczny zużyty sprzęt

Foto: 123RF

W 2015 r. zebrano 199 tys. ton zużytego sprzętu elektronicznego. Choć w ostatnich latach zbiera się go z rynku coraz więcej, to nadal potrzeby są znacznie wyższe. W tym samym roku na rynek trafiło bowiem 527 tys. ton. Przy tym choć Polska ma obniżone poziomy obowiązkowego zbierania zużytego sprzętu, to i tak są one systematycznie podnoszone.

Z raportu Instytutu Sobieskiego wynika, że od 2016 r. trzeba ponownie zebrać 45 proc. średniej masy sprzętu wprowadzonego do obrotu w trzech poprzednich latach. Z kolei od 2019 r. będzie to już 65 proc. Kraje mogą też wybrać inną opcję – 85 proc. sprzętu wyprodukowanego w danym kraju w jednym roku.

Słabe zbiórki

Z raportu wynika, że w 2015 r. osiągnięto zbiórkę sprzętu elektrycznego i elektronicznego na poziomie niemal 38,4 proc., co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o ok. 3,6 pkt proc. W latach 2007–2015 poziom zbiórek wzrósł o 33,5 pkt proc. (średnio ok. 4,2 pkt proc. rocznie).

„W tym kontekście warto zauważyć, że w celu osiągnięcia poziomu zbierania nie mniej niż 65 proc. średniorocznej masy sprzętu wprowadzonego do obrotu od 2021 r., w latach 2016–2021 średni wzrost w ujęciu rocznym poziomu zbierania sprzętu powinien wynosić ok. 5,3 pkt proc. – pisze współautor raportu Tomasz Styś, ekspert Instytutu Sobieskiego. – Szacuje się, że po 2021 r. poziom zbierania sprzętu na osobę kształtować się powinien na poziomie ok. 11 kg rocznie. W 2015 r. było to ok. 5 kg na osobę” – dodaje.

Zbiórka sprzętu jest coraz trudniejsza również z powodu nowych wyzwań, z jakimi muszą się zmagać zarówno sprzedawcy, jak i firmy zajmujące się zbiórką. Chodzi w tym kontekście choćby o handel internetowy. Sprzedawca powinien poinformować, że dostarczając sprzęt na dany rynek, zobowiązany jest do darmowego odbioru sprzętu pochodzącego z gospodarstw domowych w miejscu dostawy. Musi to być sprzęt tego samego rodzaju i pełnić te same funkcje, niemniej taka informacja na stronie e-handlowców należy do rzadkości.

Niska jest też świadomość ogromnych szkód, jakie ponosi środowisko w efekcie źle prowadzonego recyklingu sprzętu. W Polsce niestety nadal trafia on na zwykłe wysypiska czy do punktów skupu złomu, które nie są wyposażone w specjalistyczny sprzęt, służący do odzysku i neutralizacji szkodliwych gazów, zwłaszcza z lodówek.

Szkodliwe lodówki

– Nieprawidłowe przetworzenie zużytej lodówki jest równoważne emisji dwutlenku węgla z podróży samochodem osobowym na dystansie 10 tys. km – mówi Henryk Buczak, przewodniczący rady nadzorczej Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ochrony Środowiska.

Jak podaje organizacja, Polacy rocznie pozbywają się ok. 900 tys. lodówek. Gdyby wszystkie zostały prawidłowo zutylizowane, do środowiska nie zostałoby uwolnione aż 1,6 mln ton dwutlenku węgla. – To tak, jakby 19 mln samochodów, czyli wszystkie zarejestrowane w Polsce, nie jeździło przez miesiąc – dodaje Henryk Buczak.

Zdaniem Izby problem ze zbyt niskimi poziomami profesjonalnego zbierania zużytego sprzętu w znacznym stopniu wynika z obowiązujących w Polsce liberalnych przepisów dotyczących utylizacji zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego.

– Zakłady przetwarzające taki sprzęt nie muszą spełniać specjalistycznych kryteriów. Przetwarzać odpady niebezpieczne, jakimi są zużyte lodówki czy zamrażarki, może praktycznie każdy. Polska pod tym względem stanowi niechlubny wyjątek wśród krajów rozwiniętych – wyjaśnia organizacja.

Koszt czy nie

Czy niskie poziomy zbiórki to efekt kiepskiego prawa czy może niewiedzy konsumentów? – Mówienie o niskiej świadomości społeczności jest unikaniem problemu, którego głównym źródłem jest kiepskie prawo. Co z tego, że sklepy muszą odbierać stary sprzęt, gdy klient kupuje kolejny, skoro ustawa nie określa wyraźnie terminu takiego odbioru, powinniśmy dodać informację, że winno to nastąpić tego samego dnia – mówi Aleksander Traple, wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ochrony Środowiska. – Powinna się pojawić ściślejsza kontrola punktów przetwarzania czy złomowisk, branża od dawna nawołuje do wydania rozporządzenia o standardach przetwarzania – dodaje.

Zastrzega, że nie chodzi o wprowadzanie kolejnych barier i wysyłanie kontrolerów co drugi dzień, ale pewne mechanizmy powinny zostać uruchomione. Inaczej nawet dobre przepisy de facto nie obowiązują.

– Polska jest w tej chwili ostatnim krajem w UE, w którym nie ma określonych rozporządzeniem standardów przetwarzania zużytego sprzętu. Punktów odbioru jest za mało, kwitnie zbiórka przez nikomu nieznane firmy bez żadnych zezwoleń. Do tego przydałaby się porządna kampania edukacyjna, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska dysponuje na ten cel dużymi środkami, ale na razie ich nie wykorzystuje – podkreśla Traple.

W 2015 r. zebrano 199 tys. ton zużytego sprzętu elektronicznego. Choć w ostatnich latach zbiera się go z rynku coraz więcej, to nadal potrzeby są znacznie wyższe. W tym samym roku na rynek trafiło bowiem 527 tys. ton. Przy tym choć Polska ma obniżone poziomy obowiązkowego zbierania zużytego sprzętu, to i tak są one systematycznie podnoszone.

Z raportu Instytutu Sobieskiego wynika, że od 2016 r. trzeba ponownie zebrać 45 proc. średniej masy sprzętu wprowadzonego do obrotu w trzech poprzednich latach. Z kolei od 2019 r. będzie to już 65 proc. Kraje mogą też wybrać inną opcję – 85 proc. sprzętu wyprodukowanego w danym kraju w jednym roku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes Ludzie Startupy
Roboty z Polski zyskają sztuczną inteligencję. Już wypierają amerykańską konkurencję
Biznes Ludzie Startupy
Latające elektryki polecą znad Wisły? Polska firma chce zbudować fabrykę
Biznes Ludzie Startupy
Dostarczą dania o połowę tańsze. Polskie start-upy łączą siły, by ratować żywność
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja ma wesprzeć kulejącą amerykańską edukację
Biznes Ludzie Startupy
Estońska bestia zamierza zadomowić się nad Wisłą. Duża zmiana w car-sharingu