Latanie sterowaną maszyną zakupioną w sklepie z zabawkami to z pewnością frajda nie tylko dla dzieci, ale również dla ich rodziców. Sprowadzanie roli dronów tylko do tego typu rozrywki nie oddaje jednak ogromu możliwości, jakie stoją przed tą technologią. Dziś kolejne branże chętnie sięgają po bezzałogowce i znajdują dla nich coraz nowsze zastosowania. Przykładem może być choćby rodzima Dyrekcja Lasów Państwowych w Szczecinie, która utworzyła pierwszy w naszym kraju Centralny Ośrodek Szkolenia Operatorów Dronów na Potrzeby Leśnictwa. W lipcu na lądowisku pod Rzepinem (woj. lubuskie) leśnicy z całego kraju szkolili się z obsługi BSP. Latające maszyny mają w przyszłości zapewnić im lepszą obserwację drzewostanu, pomóc w wykrywaniu pożarów, a nawet szkodników czy wreszcie stanowić istotne wsparcie przy tworzeniu map.

olnicy wykorzystują je do stosowania środków ochrony roślin (dron jest w stanie w ciągu godziny zaaplikować środek na powierzchni 2 ha) lub określenia stanu poszczególnych upraw (kamery zamontowane w BSP są w stanie określić np. stopień zniszczeń dokonanych przez zwierzęta czy poziom niedoboru azotu). Eksperci nie mają wątpliwości, że takie rolnictwo precyzyjne to przyszłość. Również w firmach infrastrukturalnych. Po BSP sięgnęły już choćby takie przedsiębiorstwa jak PKP Cargo (dron chroni transporty przed złodziejami węgla) czy Grupa Lotos (bezzałogowiec sprawdzał stan techniczny tzw. pochodni w gdańskiej rafinerii). Eksperci Measure, amerykańskiej firmy z branży BSP, chcą wykorzystać flotę dronów do monitorowania stanu farm słonecznych. Pilotaż wykazał, że bezzałogowce sprawdzają się w tej roli równie skutecznie jak ludzie, ale pracują zdecydowanie szybciej. A to istotna przewaga. Jak wyliczają eksperci, przeprowadzenie inspekcji dużej elektrowni człowiekowi zajmuje bowiem dwa dni, a latającej maszynie zaledwie dwie godziny.

Drony mogą posłużyć również do wysyłania defibrylatorów do ofiar wypadków (takie rozwiązania testowane są już w Szwecji) i transportów medycznych. Pilotaże dostaw krwi i leków do szpitali prowadzone są np. w Rwandzie. Tam tylko w ubiegłym roku BSP firmy Zipline wykonały aż 2600 kursów. W Afryce bezzałogowce sprawdzają się również w roli skutecznej broni do walki z malarią. W Malawi powstał w 2017 r. pierwszy powietrzny korytarz humanitarny dla dronów – w ramach akcji bezzałogowce wyszukują lokalizacji, w których komarzyce Anopheles składają jaja, by potem służby były w stanie skutecznie je neutralizować.

Ale BSP mają również bardziej prozaiczne zastosowania. Przykładem jest DroneX Pro. Niemiecki startup stworzył poręczny, składany tzw. kwadrokopter z kamerą, który może towarzyszyć nam, filmując i robiąc selfie z powietrza.