Szef rozpozna emocje pracownika dzięki AI

Biznes sięga po sztuczną inteligencję (AI), która będzie w stanie określać, a nawet przewidywać samopoczucie konsumentów i pracowników.

Publikacja: 20.01.2020 17:51

Zespół STX Next ma za pośrednictwem rozwiązań AI
uniemożliwić grę nieletnim.

Zespół STX Next ma za pośrednictwem rozwiązań AI uniemożliwić grę nieletnim.

Foto: Shutterstock

Do 2021 r. rynek sztucznej inteligencji służącej do oceny stanu emocjonalnego klientów osiągnie wartość 40 mld dol., czyli sześć razy więcej niż w 2016 r. – wynika z prognoz Markets&Markets oraz Mordor Inteligence. Najbardziej optymistyczni analitycy przewidują, że do 2024 r. ma to być już poziom 100 mld dol.

W umiejętność odczytywania np. mimiki twarzy i języka ciała, czyli tzw. synergologię, zainwestowały już Microsoft, Apple, IBM czy Amazon. Do tego celu zaprzęgły technologię AI oraz analizę danych big data. Inteligentne algorytmy mają sprawić, że marketerzy mogliby badać reakcje widzów na wyświetlane reklamy, komputery samochodowe miałyby oceniać stan, w jakim znajduje się kierowca, a działy HR już na etapie wstępnej selekcji kandydatów mogłyby eliminować niezainteresowanych.

CZYTAJ TAKŻE: Rozpoznawanie emocji będzie wkrótce żyłą złota

Sascha Stockem, prezes firmy Nethansa, wdrażającej rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji, nie ma wątpliwości, że umiejętność odszyfrowania tego, co oznaczają takie niewerbalne sposoby komunikacji międzyludzkiej jak uśmiech czy grymas, może być niemal równie cenne jak umiejętność czytania w myślach. – Dotychczasowe próby zbudowania systemów odczytywania ludzkich emocji, poprzez analizę i interpretację sygnałów niewerbalnych, były nieskuteczne. Zmieniają to inicjatywy podjęte przez wielkie korporacje, które chcą jak najlepiej poznać swojego klienta, a wiedzę tę przekuć na zyski – mówi Stockem.

Dominika Kaczorowska-Spychalska z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego wskazuje, że wiedza o emocjach użytkowników to ciekawe narzędzie. Np. producent samochodów Kia chce ją wykorzystać w swoich pojazdach autonomicznych, umożliwiając systemom AI bieżące personalizowanie wyglądu kabiny do stanu emocjonalnego jej użytkownika. – Wiele marek pracuje nad systemami pozwalającymi im na elastyczne dostosowywanie treści i długości komunikatów reklamowych do reakcji widzów. Spersonalizowanie formy emisji, adekwatne do rzeczywistych wywoływanych emocji, pozwoliłoby markom na zintegrowanie przekazu do zainteresowania konkretnego konsumenta. Dzięki temu reklama empatyczna będzie mogła samoistnie się wyłączać, gdy dostrzeże znudzenie widza, lub wydłużać, gdy okaże on zainteresowanie. Facebook pracuje już z botem, który uczy się rozpoznawać emocje, nabywając przy tym podstawowych umiejętności z zakresu komunikacji niewerbalnej poprzez obserwację zachowań na nagraniach komunikatora Skype. Google zaś testuje technologię Duplex – wylicza Kaczorowska-Spychalska.

CZYTAJ TAKŻE: Polacy chcą grać na emocjach w internecie

Ale liderem w tej innowacyjnej branży niewątpliwie jest firma Affectiva, która wyrosła z laboratorium obliczeń emocjonalnych Massachusetts Institute of Technology. Posiada największe na świecie repozytorium danych o emocjach, z bankiem twarzy liczącym ponad 7,5 mln wizerunków z 87 krajów. Materiały analizowane są w biurze w Kairze i wykorzystywane do „trenowania” algorytmów. Podobny projekt realizuje przejęty przez Apple’a startup Emotient, za którym stoją absolwenci California Institute w San Diego.

Do 2021 r. rynek sztucznej inteligencji służącej do oceny stanu emocjonalnego klientów osiągnie wartość 40 mld dol., czyli sześć razy więcej niż w 2016 r. – wynika z prognoz Markets&Markets oraz Mordor Inteligence. Najbardziej optymistyczni analitycy przewidują, że do 2024 r. ma to być już poziom 100 mld dol.

W umiejętność odczytywania np. mimiki twarzy i języka ciała, czyli tzw. synergologię, zainwestowały już Microsoft, Apple, IBM czy Amazon. Do tego celu zaprzęgły technologię AI oraz analizę danych big data. Inteligentne algorytmy mają sprawić, że marketerzy mogliby badać reakcje widzów na wyświetlane reklamy, komputery samochodowe miałyby oceniać stan, w jakim znajduje się kierowca, a działy HR już na etapie wstępnej selekcji kandydatów mogłyby eliminować niezainteresowanych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Technologie
Dlaczego się starzejemy? Naukowcy już wiedzą
Technologie
Niezwykły samolot JetZero bliski startu. To ma być przełom w lotnictwie
Technologie
Strach zajrzeć do lodówki. Gdzie wkrótce trafi sztuczna inteligencja i boty
Technologie
Twórca ChatGPT: Tylko fuzja jądrowa może zaspokoić sztuczną inteligencję
Technologie
Katastrofa w Baltimore jedną z wielu. Jak polski kapitan zniszczył olbrzymi most