Miny mają wystrzeliwać w powietrze pocisk, który sam zlokalizuje i zaatakuje nadciągające wrogie czołgi czy wozy bojowe. I to z odległości nawet 50 metrów. Wojsko już ogłosiło konkurs na technologię o kryptonimie CAVM.

CZYTAJ TAKŻE: Armia USA kupuje bezzałogowe łodzie z dronami kamikadze

Jak podaje serwis The WarZone, system min przeciwpancernych ma połączyć wszystkie ładunki w jedną sieć. Algorytmy same będą weryfikować kiedy ma dojść do eksplozji. Chodzi o to, by ofiarami nie padały przypadkowe osoby, czy pojazdy własnej armii. Jednak finalnie to człowiek będzie sprawował kontrolę nad polem minowym – to ma być sterowane zdalnie za pośrednictwem aplikacji na taktycznym komputerze w centrum dowodzenia.

CZYTAJ TAKŻE: Avengers oraz Gremliny wspomogą armię USA. Zaskakujące projekty

Zgodnie z zamówieniem aplikacja ma pozwolić żołnierzom kontrolować co najmniej 12 pól minowych o wymiarach 150 na 250 m z odległości 5 km. Innowacyjne miny mają być zdolne do działania w trybie czuwania nawet przez sześć miesięcy. Zasilanie w trybie walki pozwoli na ataki eksplodującymi pociskami przez 30 dni – podaje The WarZone.