Koronawirus wydaje się znacząco przyspieszać automatyzację zajęć, które wydawałoby się, są jednak zarezerwowane dla ludzi.
Kawiarnia w Daejon, jednym z południowokoreańskich miast, ma nowego baristę i kelnera zarazem. Nie potrzebuje on przerw, nie podjada słodyczy dla klientów, ani nie potrzebuje kawy. W zamian potrzebuje prądu i okresowych przeglądów – jest robotem i pojawił się w ramach walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Zrobotyzowanie kawiarni nastąpiło mniej więcej w tym samym momencie, w którym Korea Południowa przechodzi od ostrych obostrzeń związanych z epidemią do czegoś, co rząd nazywa „zachowywaniem dystansu w życiu codziennym”.
CZYTAJ TAKŻE: Lekarz zawoła: Do nogi. Psy-roboty pomagają w walce z wirusem
Według producenta robota, firmy Vision Semicon, roboty mogą pomóc w zachowywaniu dystansowania społecznego. W przypadku kawiarni, w której wykonuje swoje obowiązki zautomatyzowany barista potrzebne było tylko takie zaaranżowanie ustawienia stolików, by umożliwić maszynie przemieszczanie się po lokalu. Robot nie potrzebuje wsparcia człowieka przy zbieraniu, wykonywaniu i dostarczaniu zamówień. Sam radzi sobie ze zrobieniem kawy czy herbaty, a nawet jest w stanie doradzić, by zamieszać napój w celu poprawienia smaku. Jedyny ludzki pracownik kawiarni zajmuje się uzupełnianiem składników, przygotowywaniem ciast i ciastek oraz sprzątaniem.
Producent, który robota wykonał wraz z jednym rządowych instytutów naukowych, stawia sobie za cel dostarczenie na rynek 30 podobnych maszyn do końca tego roku.
CZYTAJ TAKŻE: Robot zastąpi barmana. Szybszy i zawsze uprzejmy
– Roboty są fajne i było to wygodne, bo nie trzeba było iść po zamówione rzeczy. Ale równocześnie martwię się trochę o rynek pracy, bo moi przyjaciele dorabiają w kawiarniach a takie roboty zastąpią ludzi – powiedział agencji Reuters jeden z klientów, 23-letni student.
Automatyzacja obejmuje coraz więcej branż. Coraz lepsze oprogramowanie pozwala na efektywniejsze wykonywanie pracy przez roboty. W Japonii są już hotele, w których recepcję obsługują roboty, a na całym świecie funkcjonują wydajne linie produkcyjne obsługiwane przez znikomą liczbę ludzi. Automatyzacja procesów dotyka obsługi klienta w internecie – popularne chatboty w dużej mierze zastępują pracowników w prostych interakcjach z klientami. Robotyzacja gastronomii wydaje się więc logicznym następstwem. Pytanie czy spodoba się to klientom.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.