Inwestycje Polskie wypełnią 8 mld dziury inwestycyjnej

Chociaż trwają jeszcze negocjacje pomiędzy MAiC a Ministerstwem Skarbu Państwa na temat uczestnictwa spółki Inwestycje Polskie w budowie sieci szerokopasmowych, to zdaniem wiceminister Małgorzaty Olszewskiej możliwe jest, że uda się za jej pomocą wypełnić 7-8-miliardową lukę inwestycyjną, jaka zieje w programie budowy sieci NGA w Polsce. Ze słów wiceminister ds. łączności wynika, że resort planuje wiele zmian odnośnie inwestycji w okresie 2014-2020 m.in. co do kręgu benficjentów, czy też instytucji zarządzających i wdrażających. Zapytaliśmy również o konflikt ze Sferią.

Publikacja: 01.07.2013 07:00

Inwestycje Polskie wypełnią 8 mld dziury inwestycyjnej

Foto: ROL

rpkom.pl: – Dlaczego tak długo czekamy na publikację Narodowego Programu Szerokopasmowego?

Małgorzata Olszewska, wiceminister ds. łączności w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji: – To dokument wykonawczy do strategii Sprawne Państwo. Konieczny był szereg konsultacji międzyresortowych i społecznych. Na szczęście pozostał już tylko Komitet Stały Rady Ministrów i sama Rada Ministrów.

– Do czego realnie jest potrzebny ten dokument?

– Poza określeniem strategii działań w sektorze teleinformatycznym, jest niezbędny dla kolejnej perspektywy finansowej. Bez zaakceptowanego przez Komisję Euorpejską strategicznego programu nie będzie środków unijnych na budowę sieci w latach 2014-2020. Jesteśmy już po pierwszych nieformalnych konsultacjach z KE. Dzięki temu formalne procedowanie NPS w Brukseli powinno pójść sprawnie.

– Kiedy może zostać opublikowany w Monitorze Polskim?

– Powinno się to udać do końca lipca. Mamy nadzieję, że Komisja do końca roku zatwierdzi NPS. To będzie przepustka do dotacji. Program zawiera dosyć ogólne kalkulacje potrzeb innwestycyjnych, które do końca roku trzeba będzie szczegółowo oszacować. Jesteśmy w trakcie przygotowywania takiej analizy. Nie jest to proste, bo trzeba uwzględnić także realizowane dzisiaj projekty oraz ich przyszłe efekty, konieczność rozbudowy i uzupełnienia już istniejącej infrastruktury itp.

– Wiadomo już dzisiaj dokładnie, na jakie środki publiczne może liczyć rynek telekomunikacyjny w kolejnej perspektywie finansowej?

– Dokładnie jeszcze nie wiadomo, bo to zależy po części od wspomnianych wyżej kalkulacji. Wstępnie liczymy jednak, że na sieci szerokopasmowe będzie około 900 mln Euro do tego dojdzie jeszcze ok. 15 proc. wkładu krajowego.

– Jak ostatecznie ma wyglądać udział Inwestycji Polskich w finansowaniu sieci? Potencjalnie to może być potężny, dodatkowy zastrzyk publicznych środków.

– Rozmawiamy na ten temat z Ministerstwem Skarbu Państwa. Zarys projektu powstał, ale jest to na tyle wstępny etap, że dzisiaj nie wiemy jeszcze, na ile realnie oceniać wsparcie.

– Ale czy faktycznie jest szansa na środki na poziomie oszacowanej przez NPS dziury inwestycyjnej: 7-8 mld zł?

– Tak, to jest możliwe. Z tym, że konieczne jest jeszcze ustalenie sposobu wykorzystania tych środków. Toczą się teraz rozmowy na ten temat, także z przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi.

– Jakie warianty są rozważane?

– Generalnie mówi się o zasilaniu inwestycji w zamian za udziały oraz o instrumentach zwrotnych w postaci preferencyjnych kredytów. Z tym, że Inwestycje Polskie z założenia nie wchodzą w nierentowne przedsięwzięcia, a więc ta formuła wsparcia będzie inna, niż w przypadku środków dystrybuowanych w perspektywie 2007-2013.

– Jakie są pomysły na kierowanie środków publicznych? Do kogo?

– Nie powiem nic wywrotowego, stawiając pytanie, czy to na pewno samorządy powinny być w głównym stopniu obarczone misją budowania sieci telekomunikacyjnych? Czy nie lepiej, aby uczestniczyli w tym również przedsiębiorcy telekomunikacyjni?

– To pytanie sugeruje odpowiedź…

– Wystarczy przeanalizować sytuację. Statystycznie najbardziej zaawansowane są te projekty regionalne, w których samorządy szybko dogadały się z operatorami: lubuskie, czy wielkopolskie. Samorządy powinny współpracować w realizacji projektów, bo to się przecież wszystko odbywa w terenie. Nie wiemy jeszcze – bo wciąż to analizujemy – czy najwłaściwszy byłby model konkursów na projekty, czy spółek celowych z udziałem operatorów.

– A kontrola?

– Chcielibyśmy, żeby Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji miało większy wpływ na koordynację tych projektów.

– Co z dystrybucją środków pomiędzy małych i dużych operatorów?

– Do tej pory bezpośrednie wsparcie kierowane było do małych i średnich firm, zgodnie z zasada wspieranie tychże. Ponadto to właśnie te podmioty podejmowały inwestycje na obszarach, na których zazwyczaj nie było żadnej infrastruktury, albo było jej bardzo mało. Sytuacja się zmienia, bo w uzupełniających projektach budowy sieci dostępowej w województwach Polski Wschodniej duzi operatorzy będą już dopuszczeni. To będzie nowe pole zbierania doświadczeń.

– Co z modelem finansowania małych projektów?

– Dotychczasowy model działa dobrze. Zainteresowanie przedsiębiorców jest duże. Alokacja środków wysoka.

– A standardowe poziomy i metody wsparcia MSP?

– Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie, abym potrafiła to przesądzić. Te wszystkie szczegółowe zagadnienia trzeba będzie rozwiązać w drugiej połowie roku. To będzie dla nas bardzo pracowity okres.

– Dlaczego to PARP, a nie WWPE – wydawałoby się instytucja wyspecjalizowana – prowadzi konkurs na budowę sieci dostępowych w Polsce Wschodniej?

– To decyzja Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

– Czy WWPE będzie realizowało konkursy w kolejnej perspektywie finansowej?

– Nie ma jeszcze decyzji, kto obejmie rolę instytucji wdrażającej niemniej UKE z pewnością powinno odgrywać większa rolę w tym przedsięwzięciu.

– W lipcu w Warszawie odbędzie się Światowe Sympozjum Regulatorów, które będzie kosztowała dobrze ponad 3 mln zł z publicznych pieniędzy. Jak rozumiem takich imprez nie organizuje się tylko dla prestiżu.

– Ja uważam, że to dobrze, iż ITU powierzyło naszemu krajowi konferencję, w której wezmą udział przedstawiciele organów regulacyjnych ze 193 oraz przedstawiciele rynku z całego świata.

– To jest prestiż. A co chcemy osiągnąć globalnie, czyli na przykład w ITU?

– Chcemy ponownie kandydować do rady ITU w 2014 r. Przez wiele lat Polski tam nie było. Kilka lat temu zainicjowaliśmy na nowo naszą aktywność. Ta organizacja wytycza kierunki rozwoju rynku telekomunikacyjnego. Będąc członkiem rady mamy wpływ na budżet, na strategiczne dokumenty, na działanie organizacji itp. Po wyborach do rady odbędą się także wybory władz organizacji: sekretarza generalnego, wicesekretarza, dyrektora rozwoju, standaryzacji i częstotliwości.

– Widzimy w tym gronie przedstawiciela Polski?

– Myślę, że byłoby to duże wyróżnienie, gdyby się to udało osiągnąć. Oba procesy: wybory kandydatów do rady i do władz ITU będą się odbywały równolegle.

– Inna sprawa – Prawo telekomunikacyjne. Znowelizowana ustawa obowiązuje od kilku miesięcy. Jakie są Pani obserwacje lub głosy z rynku odnośnie jej funkcjonowania?

– Nie mam żadnych informacji, aby funkcjonowała nieprawidłowo. Jedyną dyskusyjną sprawą jest, jak realizować obowiązki związane z plikami cookies. Szkoda tylko, że środowisko nie było tak aktywne, kiedy przyjmowany był w 2009 r. pakiet telekomunikacyjny.

– Czy ta sprawa mogłaby wymusić nowelizację PT?

– Nie sądzę. Mimo dyskutowanych publicznie wątpliwości, nikt nie wystąpił z taką inicjatywą. Ja zresztą naprawdę nie uważam, aby każdy detal działania rynku wymagał legislacji. Przecież przedsiębiorcy mogą to załatwić sami. Dialog między rynkiem a regulatorem także powinien załatwić sprawę innej dyskutowanej po nowelizacji sprawy – artykułu 139.

– Jak z perspektywy rządu wymaga kwestia ogłoszenia przetargu na częstotliwości 800 MHz i 2600 MHz. Rynek różni się w opiniach, czy to powinno się stać w tym roku. Część operatorów nie chce ponosić kolejnych kosztów rezerwacji.

– Wedle mojej wiedzy Prezes UKE zamierza ogłosić ten przetarg w tym roku i nic nie słyszałam do tej pory, aby to się miało zmienić.

– Spektrum zarządza regulator, ale rząd musi dbać o realizację ustawy budżetowej. Wpływy – i to nie małe – z tego przetargu zapisano po stronie przychodów w 2013 r. Czy rząd będzie naciskał na realizację tej pozycji?

– Realizacja ustawy budżetowej jest ważną sprawą, ale należy pamiętać, że przetarg na częstotliwości 1800 MHz przyniósł wpływy znacznie wyższe od zaplanowanych, co wpływa na wątek fiskalny kolejnego przetargu. Niemniej – chociaż decyzja jest po stronie regulatora – to ja mam nadzieję, że przetarg na 800 MHz jednak w tym roku się odbędzie. Pasmo to jest dedykowane dla usług mobilnego dostępu w całej Europie i musimy wypełnić zalecenia Komisji.

– I ostatnia sprawa: konflikt ze Sferią.

– Tutaj – dla dobra sprawy – nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Potwierdzam, że udziałowcy operatora wystąpili do rządu z wnioskiem o rozwiązanie swojego problemu w 2011 r., a niedawno otrzymaliśmy z sądu arbitrażowego w Paryżu notyfikację sporu. Analizujemy, czy są możliwości polubownego rozwiązania, czy to zasadne, i czy w interesie Polski. Nie chcę się teraz wypowiadać na temat nawet wariantowego rozwoju sytuacji.

– Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Łukasz Dec

rpkom.pl: – Dlaczego tak długo czekamy na publikację Narodowego Programu Szerokopasmowego?

Małgorzata Olszewska, wiceminister ds. łączności w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji: – To dokument wykonawczy do strategii Sprawne Państwo. Konieczny był szereg konsultacji międzyresortowych i społecznych. Na szczęście pozostał już tylko Komitet Stały Rady Ministrów i sama Rada Ministrów.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu
Materiał Partnera
Play: lider telekomunikacji, który nie zwalnia tempa
Telekomunikacja
Rusza przedświąteczna bitwa telekomów. Światłowód czy LTE? Jakie są ceny?