Od początku 2013 roku do końca listopada wpłynęło 730 wniosków o interwencję Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej w przypadku reklamacji usługi zmiany operatora z zachowaniem dotychczasowego numeru lub w przypadku (u operatorów stacjonarnych i sieci kablowych) przeniesienia usługi do nowej lokalizacji w sieci tego samego operatora  – wynika z danych przekazanych rpkom.pl przez UKE.

Jak podaje Jacek Strzałkowski, rzecznik urzędu, skargi w sprawach o przeniesienie numeru lub usługi do nowej lokalizacji stanowią jedynie około 10 proc. wszystkich zgłoszonych skarg do UKE w okresie styczeń-listopad 2013 r. To oznacza z kolei, że wpłynęło ich w sumie około 7,3 tys.

W każdym ze zgłoszonych przypadków prezes UKE wzywa operatorów telekomunikacyjnych do złożenia wyjaśnień w sprawach opisanych przez poszkodowanych konsumentów. Z analizy nadesłanych skarg wynika jednak, że w większości przypadków sami konsumenci podali niepełne lub błędne dane, co uniemożliwiało operatorowi prawidłowe przeprowadzenie operacji przeniesienia numeru – wyjaśnia Jacek Strzałkowski.

– Zdarzają się także przypadki, kiedy konsument najpierw sam wypowiedział umowę u dotychczasowego dostawcy, a dopiero później złożył wniosek do nowego operatora o przeniesienie numeru (jest to wtedy niemożliwe, gdyż „stary operator” już rozpoczął proces rozwiązywania umowy z abonentem i w tej sytuacji nie może przyjąć do procedowania wniosku o przeniesienie numeru do sieci innego operatora) – dodaje.