Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało analizę o wpływach z cyfrowego podatku

Publikacja: 08.04.2019 08:50

Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało analizę o wpływach z cyfrowego podatku

Foto: cyfrowa.rp.pl

Jak pisała w marcu „Rzeczpospolita”, według wyliczeń rządu PiS, wpływy do budżetu kraju z tytułu podatku od usług cyfrowych (ang. DST) mogłyby wynosić około 1 mld zł rocznie. Wpływy te zaś miałyby – według premiera Mateusza Morawieckiego – stanowić jedno ze źródeł finansowania programu ulg socjalnych zwanego „piątką Kaczyńskiego”.

Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało właśnie analizę, która pokazuje podobną sumę. Co było pierwsze – na razie nie wiemy. Dokument opublikowany przez resort nie ma daty powstania. W spisie umów zawartych w ub.r. przez MC widać, że termin na przygotowanie analizy mijał w lipcu 2018 r. Biuro prasowe resortu poinformowało nas natomiast, że wykonawca zrealizował przedmiot umowy 17 września ub.r..

Analizę, zatytułowaną „ Podatek od usług cyfrowych. Perspektywa polska, unijna i międzynarodowa”, przygotował zespół pod kierunkiem doktora Grzegorza Kolocha ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Autorzy zastrzegli jednak, że tezy w nim, zawarte to ich opinie, a nie instytucji, dla których pracują.

„Wpływy z podatku DST w Polsce szacowane są na poziomie 325 mln euro w skali roku” – czytamy w analizie. Z jej lektury wynika, że podstawą wyliczenia tej sumy jest kalkulacja Komisji Europejskiej dla UE oraz liczba użytkowników Internetu w Polsce.

Szczegółowego modelu dla tych wyliczeń nie podano.

„W oficjalnym komunikacie Komisji Europejskiej oraz w dwóch wydanych dyrektywach z marca bieżącego roku zostały dokonane oszacowania wielkości wpływów z DST. W dokumentach zagregowana kwota na poziomie Unii Europejskiej wynosi 5 mld euro. Poniżej przedstawiono przybliżone oszacowanie podziału tej kwoty między państwa Unii Europejskiej na podstawie danych dotyczących liczby użytkowników Internetu w poszczególnych państwach. Pod względem ludności, w szczególności pod względem liczby aktywnych użytkowników Internetu, Polska znajduje się na szóstym miejscu w Unii Europejskiej” – czytamy w analizie zespołu Grzegorza Kolocha.

Pod tym fragmentem znaleźć można m.in. taką tabelę.

Polska zaliczona została w analizie do grona państw,  które mogą zyskać na DST najwięcej. „Środki z DST mogłyby być przeznaczone na kampanie edukacyjno-informacyjne, propagujące korzyści płynące z technologii cyfrowych, wypracowanie kompleksowego podejścia do nauczania umiejętności cyfrowych, służące podniesieniu poziomu wiedzy i umiejętności społeczeństwa, bowiem wykształcenie kapitału ludzkiego stoi u podstaw długofalowego rozwoju sektora cyfrowego. Dodatkowo, w zakresie integracji technologii cyfrowych potrzebne jest dofinansowanie procesu digitalizacji przedsiębiorstw, w tym podnoszenie kwalifikacji pracowników, w które firmy niechętnie inwestują” – uważają eksperci.

„Polska posiada duży potencjał w obszarze sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego, modelowania predykcyjnego i innych nowoczesnych metod prowadzenia działalności gospodarczej, wynikający z dużego zasobu wykwalifikowanej kadry, w tym zakresie, co odzwierciedla rosnąca liczba absolwentów kierunków STEM (nauka, technologia, inżynieria i matematyka), przewyższająca poziom średni dla Unii Europejskiej” – czytamy także w analizie.

„Administracja elektroniczna jest też jednym z priorytetów w rozwoju sektora cyfrowego, który ma na celu poprawę jakości i efektywności usług publicznych dzięki digitalizacji. Potrzebne są środki na stworzenie uporządkowanych cyfrowych zasobów wiedzy oraz umożliwienie kontroli jakości informacji publicznej” – uważają autorzy raportu.

Jak podawał w ub.r. „Dziennik Gazeta Prawna”, zespół ekspertów pod kierunkiem Grzegorza Kolocha zbudował m.in. model przeliczania surowych danych pochodzących z dekoderów Netii na wyniki oglądalności Telewizji Polskiej, którymi TVP posługiwała się w ub.r., dowodząc, że jej oglądalność jest wyższa niż to wynika z badań Nielsena.

DST to podatek, u którego podstaw jest intencja Unii Europejskiej, aby globalne cyfrowe platformy, takie jak Facebook, czy Google płaciły podatki tam, gdzie generują przychody.

Jak pisała w marcu „Rzeczpospolita”, według wyliczeń rządu PiS, wpływy do budżetu kraju z tytułu podatku od usług cyfrowych (ang. DST) mogłyby wynosić około 1 mld zł rocznie. Wpływy te zaś miałyby – według premiera Mateusza Morawieckiego – stanowić jedno ze źródeł finansowania programu ulg socjalnych zwanego „piątką Kaczyńskiego”.

Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało właśnie analizę, która pokazuje podobną sumę. Co było pierwsze – na razie nie wiemy. Dokument opublikowany przez resort nie ma daty powstania. W spisie umów zawartych w ub.r. przez MC widać, że termin na przygotowanie analizy mijał w lipcu 2018 r. Biuro prasowe resortu poinformowało nas natomiast, że wykonawca zrealizował przedmiot umowy 17 września ub.r..

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu
Materiał Partnera
Play: lider telekomunikacji, który nie zwalnia tempa
Telekomunikacja
Rusza przedświąteczna bitwa telekomów. Światłowód czy LTE? Jakie są ceny?