„80-proc. cła na Chiny wydają się słuszne! Decyzja należy do Scotta B.” – napisał w piątek, 9 maja, prezydent USA Donald Trump na należącym do niego portalu Truth Social.
Trump wskazał tym samym kierunek, w jakim najprawdopodobniej zmierzać będą przedstawiciele Białego Domu podczas wyznaczonego na weekend 10 i 11 maja spotkania ze stroną chińską. Do rozmów ma dojść w Szwajcarii, a uczestniczyć w nich będą między innymi sekretarz skarb USA Scott Bessent, amerykański przedstawiciel handlowy Jamieson Greer i wicepremier Chin He Lifeng.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump poinformował, że jego administracja zawarła umowę handlową z Wielką Br...
Piątkowy wpis Trumpa świadczy o tym, że jego administracja wciąż planuje utrzymać wysokie cła na import towarów z Państwa Środka – ale jednak znacznie niższe od obecnych kosmicznych stawek. To właśnie Chiny najmocniej ucierpiały na światowej wojnie handlowej rozpętanej na nowo przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Rząd w Pekinie od początku dawał bowiem do zrozumienia, że nie ulegnie presji Trumpa i odpowiadał na każdy kolejny ruch Białego Domu własnymi cłami odwetowymi. W efekcie amerykańskie stawki celne na import z Chin sięgnęły aż 145 proc., a chińskie taryfy na dobra sprowadzane z USA wyniosły 125 proc.