Jacek Nizinkiewicz: Sondaż pokazuje, że debatę wygrał Trzaskowski. Kandydat KO nie może ignorować lewicy

Magdalena Biejat i Adrian Zandberg rosną w siłę, na co dziś mało kto zwraca uwagę. A to błąd, bo w drugiej turze głosy lewicowych wyborców będą współdecydować o tym, kto zostanie prezydentem Polski. Wiedział to Jarosław Kaczyński, który kłaniał się Józefowi Oleksemu.

Publikacja: 01.05.2025 06:30

Jacek Nizinkiewicz: Sondaż pokazuje, że debatę wygrał Trzaskowski. Kandydat KO nie może ignorować lewicy

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Aż 31 proc. respondentów sondażu Instytutu Badań Pollster uznało, że Rafał Trzaskowskie wygrał debatę „Super Expressu”. Karol Nawrocki jest na drugim miejscu (27 proc.), a dalej jest Sławomir Mentzen (12 proc.). Porządek właściwy sondażom prezydenckim. Ciekawiej robi się na dalszych pozycjach. Kolejne miejsca zajmuje Magdalena Biejat (7 proc.) i Adrian Zandberg (6 proc.). Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (5 proc.) dał się wyprzedzić lewicowym kandydatom, którzy w sondażach zajmują dalsze pozycje. Coś się więc zmieniło.

Adrian Zandberg i Magdalena Biejat rosną w polityczną siłę

Biejat i Zandberg nie mają szans na prezydenturę. A nawet, by znaleźć się w drugiej turze. Nie oznacza to jednak, że nie są ważni. Przeciwnie. Kandydatka Lewicy podczas debaty „SE” zachowała się przyzwoicie, reagując jako pierwsza na obraźliwe antysemickie wypowiedzi Grzegorza Brauna. Magdalena Biejat dostała propozycję współpracy w obszarze mieszkalnictwa od Rafała Trzaskowskiego, który docenił wagę polityczną wicemarszałkini Senatu. Biejat również została pozytywnie odebrana przez wielu komentatorów – nie tylko po debacie „SE”, ale również tej zorganizowanej w Końskich, gdzie przejęła flagę LGBT od kandydata KO, nie wstydząc się swoich poglądów. Trudno sobie wyobrazić, żeby po Końskich mniejszości seksualne zagłosowały na Trzaskowskiego, a nie na Biejat. Mniejszości wyborów nie wygrywają, ale są istotne. Trzaskowski w drugiej turze będzie potrzebował głosów najszerszego elektoratu, również wyborców Biejat i Zandberga.

Wyborcy opozycji nie muszą wybierać tylko między PiS a Konfederację

Partia Razem jest realną opozycją wobec koalicji 15 października, nawet jeśli posłowie tej formacji – z Adrianem Zandbergiem włącznie – głosowali w Sejmie za tym rządem. Debaty i wypowiedzi medialne pokazują, że Razem jest rozczarowane rządami Donalda Tuska. I mają ku temu powody, patrząc choćby na dotrzymywanie obietnic wyborczych czy funkcjonowanie mediów publicznych, które miały być bezstronne. Zandberg mówi głosem wielu Polaków twierdząc, że jeśli chodzi o wojnę Tuska z Kaczyńskim, to „Polskę stać na więcej”.

Badania tygodnia „Polityka” udowodniły, że większość Polaków chce wysłać obu politycznych weteranów na emeryturę. Zmęczenie polaryzacją widoczne jest też w rozkładzie głosów w sondażach, co jest sprzeczne z interesem PiS i PO. Największe partie w Polsce chcą zwarcia i zagospodarowania przestrzeni politycznej. Ale tak się nie da. Sondaże pokazują, że PiS nie ma szans na samodzielne rządy. Nie ma ich też PO.

Donald Tusk potrzebuje Trzeciej Drogi i Lewicy

Koalicji Obywatelskiej nie opłaca się politycznie mordować ani Trzeciej Drogi, ani Lewicy. Formacja Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza ma struktury samorządowe, zbudowała się politycznie, chce się rozrastać i bez walki się nie podda. Tuskowi nie opłaca się spór w koalicji rządowej. Zjednoczona Prawica zaczęła się kończyć od sporu z przystawkami – najpierw z formacją Jarosława Gowina, a później Zbigniewa Ziobry. Trzecia Droga może powalczyć z Konfederacją o elektorat. W wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski będzie liczył na poparcie Hołowni. Dostanie je i będzie głośne oraz wyraziste. Ale nie bezwarunkowe. Trzecia Droga walczy o pozycję w koalicji i będzie musiała coś dostać od premiera Donalda Tuska. Po wyborach zobaczymy, czy TD potrafi licytować wysoko.

Jarosław Kaczyński czeka, aż PO przesunie się na lewo i połknie Lewicę

Z kolei przesunięcie się PO na lewo byłoby samobójcze dla partii Tuska. Lepszego prezentu Jarosław Kaczyński nie mógłby sobie wymarzyć, niż zagospodarowanie prawicy i centrum, nawet jeśli musiałby się dzielić z Konfederacją. Tusk potrzebuje koalicjantów tak, jak Trzaskowski wsparcia Biejat i Hołowni. Również Zandberga, a nawet prof. Joanny Senyszyn, która wielkiego poparcia nie ma, ale dała się zauważyć, a starszy elektorat mający sentyment za SLD może z tęsknotą patrzeć przychylnie w stronę kandydatki, bo ta nie wstydzi się tęsknoty nawet za czasami słusznie minionymi. W wyborach prezydenckich 15 lat temu, nawet Jarosław Kaczyński ubiegając się o elektorat lewicowy czynił ukłony w jego stronę i dobrze się wypowiadał o śp. Józefie Oleksym.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Debatę „Super Expressu” wygrywa „Super Express”. Rafał Trzaskowski wrócił z Końskich
RPBLIK

Wybierz miesięczną subskrypcję rp.pl i zapłać za pomocą Płatności powtarzalnych BLIK

Skorzystaj z oferty

W drugie turze każdy głos będzie ważny. Trzaskowski i Nawrocki, bo prawdopodobnie to oni zawalczą o prezydenturę, nie mogą sobie pozwolić na to, żeby nie zagospodarować elektoratów – nawet tych dalszych sobie. Nie sztuką jest zrazić do siebie ludzi. Sztuką jest budować dobre relacje. Rafał Trzaskowski podczas debaty w „SE” zachęcał Magdalenę Biejat i Szymona Hołownię do tego, żeby jako przyjaciele nie kłócili się. Karol Nawrocki również przychylnie zerka w stronę Konfederacji, której ideowo jest bliski i nawet nie atakował Grzegorza Brauna za jego skandaliczne wypowiedzi. Nie bez powodu.

Zaczyna się czas budowania długofalowych sojuszy. Ten wygra wybory prezydenckie, kto będzie potrafił nawiązać lepsze relacje z konkurentami i jego elektoratem w drugiej turze. Sondaż pokazują, że lewica zyskuje siłę i nie można się od niej odwracać.

Aż 31 proc. respondentów sondażu Instytutu Badań Pollster uznało, że Rafał Trzaskowskie wygrał debatę „Super Expressu”. Karol Nawrocki jest na drugim miejscu (27 proc.), a dalej jest Sławomir Mentzen (12 proc.). Porządek właściwy sondażom prezydenckim. Ciekawiej robi się na dalszych pozycjach. Kolejne miejsca zajmuje Magdalena Biejat (7 proc.) i Adrian Zandberg (6 proc.). Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (5 proc.) dał się wyprzedzić lewicowym kandydatom, którzy w sondażach zajmują dalsze pozycje. Coś się więc zmieniło.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Karol Nawrocki czy Rafał Trzaskowski byłby bardziej niezależny od polityków? Najnowszy sondaż
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Polityka
Trzaskowski nie stawił się na debacie w Końskich. Był na wiecu w Kaliszu
Polityka
Mentzen podsumowuje rozmowy z Nawrockim i Trzaskowskim. „Idźcie na te wybory!”
Polityka
Rydliński: Różnica między kandydatami będzie minimalna. To będzie walka „na żyletki”
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Polityka
Dr Bartosz Rydliński: O wyniku wyborów może zdecydować 100 tys. głosów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont