Reklama

Niezidentyfikowany obiekt latający spadł w pobliżu granicy Polski z Białorusią

W polu kukurydzy w miejscowości Polatycze (gmina Terespol) w pobliżu granicy Polski z Białorusią znaleziono wypalone miejsce, w którym leżały szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego. Prokuratura poinformowała, że nieopodal przejścia granicznego spadł dron, na którym były napisy cyrylicą.

Aktualizacja: 10.09.2025 04:51 Publikacja: 08.09.2025 06:55

Funkcjonariusze w rejonie, w którym dron spadł w sobotę (w pobliżu miejscowości Majdan-Sielec)

Funkcjonariusze w rejonie, w którym dron spadł w sobotę (w pobliżu miejscowości Majdan-Sielec)

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Co wiadomo na temat drona, którego szczątki znaleziono na terenie Polski?
  • Jakie działania podjęto po upadku bezzałogowca?
  • Jakie były wcześniejsze przypadki naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej?
  • Jakie stanowisko zajął premier Donald Tusk w sprawie naruszeń przestrzeni powietrznej?

Szczątki drona znaleźli w niedzielę wieczorem (przed godziną 22) funkcjonariusze Straży Granicznej. Niezidentyfikowany obiekt latający, który spadł na pole kukurydzy, był prawdopodobnie dronem z silnikiem i zamontowanymi śmigłami. Miejsce upadku drona znajduje się niedaleko przejścia granicznego w Terespolu. Informację o incydencie przekazano prokuraturze. 

Kolejny dron spadł na terenie Polski. Nowe informacje prokuratury

Informację o znalezieniu drona – którą jako pierwszy podał Onet – potwierdziła policja z Białej Podlaskiej. Więcej szczegółów na konferencji prasowej w poniedziałek rano podała prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Przekazała ona, że miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone. – Na razie wiemy tyle, że spadł dron, który prawdopodobnie nie był uzbrojony – powiedziała.

Kępka zaznaczyła, że Żandarmeria Wojskowa dokonuje technicznego zabezpieczenia miejsca upadku drona. Tłumaczyła, że jest to niezbędne, żeby prokurator mógł przystąpić do oględzin. – Miejsce musi być bezpieczne, musimy wiedzieć, że możemy pracować spokojnie na tym polu – podkreśliła.

Reklama
Reklama

Rzeczniczka poinformowała, że postępowanie prowadzi Wydział do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Na miejsce jedzie dwóch prokuratorów, tam na miejscu są już służby, mówię tutaj o Żandarmerii Wojskowej, wcześniej była policja, ale przejmujemy to śledztwo w całości – kontynuowała.

– Dron spadł ok. 300 metrów od przejścia granicznego w miejscowości Polatycze – przekazała Agnieszka Kępka. Według jej relacji, na bezzałogowcu są napisy cyrylicą. Prokurator poinformowała też, że przesłuchani zostali świadkowie – strażnicy graniczni, którzy znaleźli drona oraz osoba, która słyszała, jak bezzałogowiec upadał.

– Zabezpieczamy również monitoring, który być może pozwoli nam na zbadanie trajektorii lotu tego drona, żeby ustalić ewentualnie, skąd nadleciał – podała rzeczniczka prokuratury.

W sobotę w województwie lubelskim spadł dron, na którym widać cyrylicę

Dzień wcześniej poinformowano o niezidentyfikowanym obiekcie latającym, który rozbił się w miejscowości Majdan-Sielec w województwie lubelskim. W tym przypadku mieliśmy do czynienia prawdopodobnie z rosyjskim dronem Gerbera. Jak poinformowano na szczątkach drona znajdowały się napisy w cyrylicy. 

Czytaj więcej

Niezidentyfikowany obiekt rozbił się w województwie lubelskim
Reklama
Reklama

Gerbera to dron, którego Rosjanie zaczęli używać na Ukrainie w 2024 roku. Wykonany jest głównie ze styropianu i napędzany silnikiem spalinowym. Drony tego typu używane są do rozpoznania, atakowania celów jako drony-kamikadze, są też używane jako wabiki dla obrony przeciwlotniczej. Zasięg tego drona to ok. 300 km. Nie jest wykluczone, że dron, który spadł w rejonie miejscowości Majdan-Sielec, był używany przez przemytników ze wschodu. – Nie był to dron, który miał cechy bojowe – zapewniał w rozmowie z Polsat News rzecznik prasowy ministra obrony narodowej Janusz Sejmej. 

Do dwóch naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej miało dojść również w nocy z 2 na 3 września w czasie zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę (4 września poinformował o tym szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła). Naruszenie przestrzeni powietrznej, o którym mowa – jak zapewnił gen. Kukuła – nie stwarzało zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. 

Z kolei w nocy z 19 na 20 sierpnia w Osinach eksplodowała rosyjska wersja irańskiego drona-kamikadze Shahed. Dron prawdopodobnie nie przenosił głowicy bojowej, lecz niewielki ładunek wybuchowy. 

Donald Tusk: Każdy, kto narusza przestrzeń powietrzną Polski, będzie musiał liczyć się z reakcją wojska

– Będziemy musieli... staramy się działać ostrożnie, bez emocji... ale Polska będzie reagowała od dzisiaj w sposób bardzo zdecydowany, jeśli chodzi o tego typu prowokacje. Każdy, kto zaryzykuje taką prowokację, będzie musiał liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Podejmiemy zarówno reakcje dyplomatyczne, jak i, jeśli trzeba, działania kinetyczne – mówił w piątek, w czasie konferencji prasowej w Łomży, premier Donald Tusk. – Każdy kto narusza przestrzeń powietrzną Polski, będzie musiał liczyć się z reakcją Wojska Polskiego. I to taką natychmiastową – dodał.

Po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą najtragiczniejsze naruszenie przestrzeni powietrznej naszego kraju miało miejsce 15 listopada 2022 roku w Przewodowie, miejscowości położonej w pobliżu granicy z Ukrainą. W wyniku upadku obiektu, który nadleciał znad terytorium Ukrainy, doszło tam do eksplozji, w wyniku której zginęły dwie osoby. Początkowo informowano, że na Przewodów spadła rakieta wystrzelona przez Rosjan – najprawdopodobniej był to jednak pocisk przechwytujący wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. 

Czytaj więcej

Rosyjska rakieta nad Polską. Co nie zadziałało?
Reklama
Reklama

Z kolei w grudniu 2022 roku, w czasie zmasowanego ataku powietrznego na Ukrainę, w polską przestrzeń powietrzną wleciał pocisk Ch-555. Pocisk ten spadł w lesie w pobliżu Bydgoszczy, a znalazła go, po kilku miesiącach, przypadkowa osoba. Jak się okazało pocisk ten nie miał głowicy bojowej. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Kosztowne leczenie niepracujących uchodźców z Ukrainy. Chodzi o ponad 700 mln zł
Społeczeństwo
Sondaż: 800+ tylko dla pracujących? Polacy są za. I nie chodzi tylko o Ukraińców
Społeczeństwo
Kiedy zmiana czasu na zimowy? W Polsce już niedługo. W niektórych krajach dopiero w kwietniu
Społeczeństwo
Miłość za setki tysięcy. Dramat kobiet trwa, oszust na wolności
Reklama
Reklama