Wtorek ciężko jest uznać za dzień pełen emocji na rynku walutowym. Upływał on raczej w spokojnej atmosferze, która została wykorzystana do tego, by znów umocnić złotego. Ten co prawda w pierwszej części dnia był lekko pod presją sprzedających, ale w drugiej połowie dnia znów zaczął zyskiwać na wartości, chociaż nie aż tak mocno, jak w poniedziałek.

Po południu euro było wyceniane na 4,30 zł czyli o 0,1 proc. mniej niż wczoraj. Dolar taniał o 0,2 proc. Skala ruchu była co prawda niewielka ale pozwoliła na zejście poniżej poziomu 4 zł za jednego dolara. Stabilnie we wtorek zachowywała się główna para walutowa EUR/USD. W połączeniu z ubogim kalendarzem makroekonomicznym niewielkie zmiany rynkowe nie są więc wielkim zaskoczeniem. 

Czytaj więcej

Kurs złotego jest nieznacznie słabszy o poranku

- Rynek walutowy nie notował istotniejszych zmian – zarówno eurodolar jak i PLN pozostają relatywnie stabilne. Lokalnie wyczekiwać można czwartkowej decyzji RPP, jednak również tutaj potencjał do zaskoczenia jest ograniczona. Szeroki rynek żyje perspektywami Fed — wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Złoty czeka na RPP i ruchy zagranicy

Na razie więc złoty czeka na nowe impulsy. W czwartek poznamy decyzję RPP w sprawie stóp procentowych, jednak tutaj o zaskoczeniach raczej nie powinno być mowy. Rada najprawdopodobniej utrzyma stopy na niezmienionym poziomie. To nadal jest argumentem za silnym złotym. W krótkim terminie jego notowania powinny być bardziej jednak podatne na impulsy z otoczenia i nastawienie globalnego kapitału do ryzyka.