Reklama

Władysław Kosiniak-Kamysz: Pierwsze polskie satelity wojskowe w listopadzie trafią na orbitę

- Jest bardzo dobra informacja. W listopadzie pierwsze polskie satelity wojskowe znajdą się na orbicie - ujawnił w TVN24 szef resortu obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Był też pytany o polityczne wybory byłego koalicjanta z Trzeciej Drogi, Szymona Hołowni.

Publikacja: 01.10.2025 08:48

Władysław Kosiniak-Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: PAP/Leszek Szymański

Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że wojsko podpisało umowę z polsko-fińską IceEye, dzięki czemu na orbitę trafią pierwsze polskie satelity wojskowe, które pomogą w obrazowaniu „niezależnie od pory dnia, niezależnie od zachmurzenia”. – Teraz (wice)minister Cezary Tomczyk jest w drodze do Finlandii, bo stamtąd te satelity trafią na półwysep Canaveral, skąd zostaną wystrzelone w kosmos – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Czytaj więcej

O polsko-fińskich satelitach głośno na świecie. Niezwykłe radary obserwują Rosjan

„Myślę, że na Nowogrodzkiej obserwowali sobie to, co się stało”

Szef MON był też pytany o relacje z prezydentem. – Podtrzymuję wyciągniętą rękę do współpracy, wyjęcia bezpieczeństwa poza nawias życia politycznego – powiedział Kosiniak-Kamysz. 

W odpowiedzi na pytanie o doniesienia „Rzeczpospolitej” i sprawę zniszczenia domu w Wyrykach, Kosiniak-Kamysz odrzekł, że „to już zostało wyjaśnione”. – We wtorek pan prezydent powiedział, że Szef Sztabu przedstawił mu bardzo wyczerpujące informacje – stwierdził. Ta sprawa, jego zdaniem, była dowodem, że „nie wszystkim podoba się współpraca między rządem a prezydentem”. Jak powiedział, nie chodzi ani o Pałac Prezydencki, ani o BBN. Pytany o to, czy chodzi o Prawo i Sprawiedliwość, odparł: „dokładnie”. 

Czytaj więcej

Karol Nawrocki pytany o ustalenia „Rzeczpospolitej”: W Wyrykach zareagowaliśmy jak trzeba
Reklama
Reklama

– Myślę, że na Nowogrodzkiej sobie obserwowali to, co się działo dziewiątego, dziesiątego, jedenastego, dwunastego (września). Wystąpienia w Sejmie, wspólne oświadczenia, spotkania u prezydenta, w Centrum Operacji Powietrznych, w Dowództwie Operacyjnym, we wszystkich miejscach, gdzie byli razem prezydent, premier czy ja, Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Wszystko w spokojnej, normalnej, uczciwej atmosferze. Po tygodniu ci, którzy żyją z konfliktów znudzili się tym i dali sygnał do ataku – stwierdził Kosiniak-Kamysz. 

Władysław Kosiniak-Kamysz: Wielka gra Szymona Hołowni

– Wiem, jak trudny czas ma za sobą, szczególnie związany z wyborami prezydenckimi – tak Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował decyzję byłego koalicjanta Szymona Hołowni, który zapowiedział, że nie będzie ubiegać się o funkcję przewodniczącego Polski 2050. Hołownia złożył aplikację w publicznym naborze na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR).  

– Wszedł do polityki, startując na prezydenta w 2020 r. po to, żeby osiągnąć ten sukces, to był jego główny cel. Chodzi o sprawę postawienia wszystkiego na jedną kartę – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. W wyborach prezydenckich w 2020 r. Szymon Hołownia osiągnął w I turze wynik 13,87 proc. głosów. W kolejnych, w 2025 r. zakończył je w pierwszej turze z wynikiem 4,99 proc. głosów. 

Jego zdaniem, teraz Szymon Hołownia „szuka nowego sposobu służby dla Polski”. – Pójście do ONZ, jeśli by się to udało, byłoby dobre. To jest wielka gra. Nie mieliśmy nigdy tak wysokiego stanowiska w strukturach międzynarodowych. Wszyscy to wspieramy, od prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych – argumentował Kosiniak-Kamysz. Pytany o to, czy Hołownia nie myślał o rezygnacji z mandatu poselskiego, Kosiniak-Kamysz powiedział, że „niewykluczone, że taki scenariusz też może mu krążyć po głowie”. – Rozgoryczenie światem polityki czasem jest aż tak duże, że nie chce się tego kontynuować. Ale pamiętajmy o tym, co zrobił dobrego, czego efektem jest zmiana w parlamencie, otwartości parlamentu, zupełnie innego funkcjonowania dialogu – przekonywał. 

Czytaj więcej

Szymon Hołownia chce pożegnać się z polityką. Jego plan zakłada zgodę rządu i prezydenta

Dodał, że jeśli ktoś przejdzie wybory prezydenckie, „dostanie tam po głowie, a czasem nie tylko po głowie, to albo to go zmienia i staje zupełnie do innych zawodów, albo daje mu to odwagę do podejmowania niestandardowych decyzji”. – Ja przeszedłem taką drogę w 2020 r., że mnie to bardzo wzmocniło. To czasem taki moment sprawdzenia, czy to jest miejsce, w którym chce się być dalej – stwierdził Kosiniak-Kamysz. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Polscy uczestnicy Flotylli Sumud staną przed sądem w Izraelu
administracja
Mariusz Haładyj rozprawia się z królestwem Mariana Banasia w NIK
Polityka
Minister z PSL krytykuje Szymona Hołownię: Popełnia błąd, idzie na łatwiznę
Polityka
Kto przetrwa do 2027? Kryzys w Trzeciej Drodze i problemy koalicji 15 października
Reklama
Reklama