W czasie epidemii Covid-19 znacząca część handlu przenosi się do internetu. Dotyczy to zarówno artykułów pierwszej potrzeby, jak i innych. W Europie sklepy online, szczególnie te oferujące żywność i artykuły higieniczne, przeżywają oblężenie, podobnie jest z Amazonem w USA. Koncern już kilka dni temu informował o tym, że szuka na macierzystym rynku tysięcy pracowników.
CZYTAJ TAKŻE: Amazon zatrudnia 100 tys. ludzi. Koronawirus napędza biznes
Amazon czekają jednak poważne problemy związane z epidemią. Gigantyczne, zatrudniające tysiące pracowników magazyny i centra dystrybucji, w których wydajność jest ważniejsza od wszystkiego innego, mogą bowiem z dnia na dzień stanąć z powodu zakażeń pracowników. Według informacji agencji Reuters w 13 magazynach koncernu na terytorium USA potwierdzone zostały przypadku zakażenia koronawirusem. W niektórych doszło do bulwersujących sytuacji, jak np. w Oklahoma City pracownik centrum dystrybucyjnego pracował do momentu, w którym uzyskał pozytywny wynik testu, bo musiał z czegoś opłacić rachunki. W lokalnej telewizji pracownik wyraził nadzieję, że nikogo nie zaraził.
Większość placówek Amazona, w których pracowały osoby zakażone koronawirusem, funkcjonuje normalnie. Może jednak dojść do sytuacji, w której przy wzroście liczby zakażeń dojdzie do przerwania łańcucha dystrybucyjnego.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus: Amazon usuwa z oferty fałszywe leki i artykuły z zawyżonymi cenami