Ponieważ cyberataki wspierane przez państwa stały się wszechobecne, amerykański gigant od dawna wzywał do stworzenia nowej konwencji genewskiej regulującej cyberprzestrzeń. Teraz jednak po raz pierwszy wyraźnie sugeruje, że cyberataki związane z wojną na Ukrainie mogą być uznane za zbrodnie wojenne zgodnie z już istniejącym prawem międzynarodowym.
W poniedziałek Microsoft poinformował, że w godzinach poprzedzających rosyjską inwazję wykrył nową formę „ofensywnego i destrukcyjnego” oprogramowania atakującego ukraińskie instytucje. Koncern zaobserwował też lawinę cyberataków na ukraiński sektor rolny, handlowy, finansowy i energetyczny.
„Te ataki na cele cywilne budzą poważne obawy w ramach Konwencji Genewskiej, a my podzieliliśmy się informacjami z ukraińskim rządem na temat każdego z nich” - napisał prezes Microsoftu Brad Smith na blogu.
Jak pisze CNN, według Microsoftu wieloletnia debata etyczna wokół cyberwojny – i jej wpływu na ludność cywilną – nie jest już teoretyczna. I rządy muszą na to zareagować.
Czytaj więcej
Najbardziej znana grupa hakerska – Anonymous – wypowiedziała Rosji cyberwojnę i zaatakowała prorosyjskie serwisy. Internetowi aktywiści zablokowali serwery wspieranej przez Kreml telewizji RT.