W ogłoszeniu na forum przestępczym, później usuniętemu, haker przyznał, że dane zostały skradzione z policji narodowej w Szanghaju i mają obejmować nazwiska, adresy, krajowe numery identyfikacyjne i numery telefonów komórkowych.
Eksperci ds. Cyberbezpieczeństwa zweryfikowali, że przynajmniej część z niewielkiej próbki oferowanych danych jest prawdziwa. Uważają, że 23 terabajty danych są największą w historii sprzedażą danych w historii i były oferowane za 200 tys. dolarów, dopóki post nie został usunięty w piątek.
Jak pisze BBC, żaden chiński urzędnik nie zareagował na tę wiadomość, a prezydent Xi nie odniósł się bezpośrednio do sprzedaży danych. Ale, według „South China Morning Post”, prezydent poprosił organy publiczne w Chinach o „obronę bezpieczeństwa informacji w celu ochrony danych osobowych, prywatności i poufnych informacji korporacyjnych”, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo podczas przesyłania danych do usług publicznych.
W piątek moderatorzy strony internetowej, na której wystawiono sprzedaż - przez użytkownika o nazwie ChinaDan - zamieścili ogłoszenie, które brzmiało: "Drodzy chińscy użytkownicy, witamy na naszym forum. Najprawdopodobniej przyjechałeś tutaj z powodu wycieku bazy danych policji w Szanghaju. Dane nie są już sprzedawane, a posty związane z tym tematem zostały usunięte. "
Czytaj więcej
Były pracownik IT zatrudniony przez kanadyjski rząd przyznał się do bycia aktywnym hakerem w rosyjskiej grupie cyberprzestępczej. Grozi mu 10 lat więzienia.