Jeszcze kilka lat temu ekonomiści prognozowali, że sektor nowych technologii w miarę błyskawicznego rozwoju znajdzie się w czołówce sektorów z najszybszym wzrostem zatrudnienia. Rynek szybko zweryfikował te założenia i choć najbardziej innowacyjne firmy są w czołówce najlepszych pracodawców, to jednocześnie średni staż pracy w takich firmach nie przekracza roku. Zatrudniają one coraz częściej na czasowe umowy związane z konkretnym projektem, a nie na stałe.
Jednak dla rynku pracy z tego kierunku nadchodzi znacznie poważniejsze zagrożenie. Z opracowania przygotowanego na potrzeby Światowego Forum Ekonomicznego wynika, że rozwój sztucznej inteligencji wpłynie nie tylko na stworzenie nowych możliwości dla przedsiębiorstw. Do 2020 r. przez upowszechnianie najnowszych technologii może zniknąć aż 5 mln miejsc pracy – i to tylko w 15 największych gospodarkach świata.
Stanie się to głównie w sektorach odpowiedzialnych za obsługę sprzedaży, administrację czy zaplecze biurowe. Realnie zniknie ponad 7 mln miejsc pracy, ale ok. 2 mln stworzy nowa gospodarka, oparta na choćby sztucznej inteligencji i robotyce.
Światowa Organizacja Pracy prognozuje, że w 2020 r. na całym świecie bez pracy będzie kilkanaście milionów osób.
Systemy samouczące będą mogły zastępować ludzi w coraz bardziej skomplikowanych czynnościach dzięki coraz bardziej zaawansowanym modelom, pozwalającym im na naukę coraz to nowych zachowań.