WeWork miał być drugim po Uberze spektakularnym IPO w tym roku. Debiut giełdowy został jednak przesunięty, a z prezesury zrezygnował Adam Neumann „dla dobra firmy”. Inwestorzy dość mieli już jego ekscesów.
40-letni obywatel USA i Izraela stał się bohaterem artykułu w „Wall Street Journal”. Według gazety marzy o zostaniu prezydentem całego świata, a przynajmniej premierem Izraela, oraz o wiecznym życiu. Neumann chce też rozszerzyć biznes WeWork na Marsa, a także zostać pierwszym trylionerem.
Adam NeumannBloomberg
Dziennik opisał też sytuację, do jakiej miało dojść na pokładzie prywatnego samolotu, którym Neumann leciał z USA do Izraela. Miał w pośpiechu opuścić maszynę, zostawiając pudełko po płatkach śniadaniowych wypełnione marihuaną. Zrobił to w obawie przed oskarżeniem o przemycanie narkotyków.
W 2018 roku była pracownica oskarżyła firmę i prezesa o niewłaściwe zachowanie i molestowanie seksualne. Twierdziła, ze podczas spotkania służbowego poił ją szotami tequili. W efekcie firma zmieniła politykę w sprawie picia alkoholu w pracy, likwidując zasadę „nieograniczonego picia piwa” – teraz można spożyć tylko cztery dziennie.