Do ponad 178 tys. wzrosła w ubiegłym roku liczba programistów pracujących w Polsce – według GUS tylu pracowników wykonywało w 2016 r. działalność związaną z oprogramowaniem i doradztwem IT. To ponaddwukrotnie więcej niż na początku tej dekady. W ostatnich latach przybywało ich po 22–23 tys. rocznie. Tymczasem studia na kierunkach z zakresu technologii informacyjnych kończyło w tym czasie po ok. 8,5 tys. absolwentów.
Porównanie tych danych pokazuje niedobór informatyków w Polsce, który część ekspertów szacuje nawet na 50 tys. pracowników. Ta luka, która dla wielu firm jest problemem, stała się biznesową szansą dla szybko rozwijającej się w ostatnich latach w Polsce branży szkół programowania. Swoją ofertę kierują one do wszystkich, którzy – startując praktycznie od zera – chcą w ciągu kilku miesięcy zdobyć zawód programisty będący od kilku w czołówce najbardziej poszukiwanych i dobrze opłacanych profesji.

Tysiące absolwentów
– Jesteśmy częścią rynku IT, który bardzo dynamicznie się rozwija i zgłasza zapotrzebowanie na coraz większą ilość specjalistów – podkreśla Michał Mysiak, prezes działającej od dwóch lat Software Development Academy.
Szkoły, jako swój atut, podkreślają szybkość kształcenia. Większość z nich oferuje programistyczne bootcampy, czyli bardzo intensywne, najczęściej kilkumiesięczne kursy, które koncentrują się na umiejętnościach praktycznych, ograniczając teorię do niezbędnego minimum. A kandydaci do zawodu programisty mają już do wyboru zarówno kursy stacjonarne, weekendowe jak też szkolenia online.