Gdzie w Polsce najczęściej kupuje się ubrania w sieci? Zaskoczenie

Już niemal co drugi Polak kupuje odzież w sieci. Więcej wybiera tylko sklepy w centrach handlowych, a te kanały coraz mocniej zarówno konkurują, jak i się uzupełniają. Najczęściej ubrania w necie kupują wsie i małe miasta.

Publikacja: 22.10.2019 18:26

Gdzie w Polsce najczęściej kupuje się ubrania w sieci? Zaskoczenie

Foto: YouTube

Internet jako miejsce kupowania ubrań wygrywa zdecydowanie z bazarami, mocnym punktem w polskich zwyczajach zakupowych w wielu kategoriach, odzieży również. Jak wynika z badania CBRE, e-zakupy ubrań są oczywiście popularne wśród młodych konsumentów, 57 proc. w grupie 25–34 lata kupuje w ten sposób, ale wśród tych w wieku 35–44 lata liczba wskazań jest taka sama.

CZYTAJ TAKŻE: Polacy ubrani online

Pod względem miejsca zamieszkania zakupy online są hitem w miastach do 20 tys. mieszkańców – 53 proc. osób kupuje tam online, na wsi też wysoko – 51 proc. W dużych miastach i aglomeracjach liczba spada poniżej 50 proc.

""

cyfrowa.rp.pl

– Internet zmienia podejście do handlu, nasza grupa własne sklepy chce otwierać raczej w dużych miastach, gdzie nowych centrów brakuje. Jeśli chodzi o mniejsze, to rozwijamy nasz projekt franczyzowy, aby również w takich lokalizacjach się pojawiać – mówi Grzegorz Pilch, prezes VRG, z markami Vistula, Wólczanka i Deni Cler. – Internetu nie da się ignorować, choć wiąże się z wyzwaniami, np. klienci inaczej oceniają promocje w stosunku do tego, gdy ofertę przedstawi im pracownik w salonie. Mimo niższych marży sprzedaż rośnie, w Wólczance już w tym roku ok. 40 proc. sprzedaży to online i będzie to nasza pierwsza marka, która za rok, dwa więcej sprzeda w ten sposób niż w stacjonarnych sklepach – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Na zakupy w sieci ze zdjęciem

Mimo szybkiego wzrostu roli e-zakupów nadal w odzieży karty rozdają sklepy w centrach handlowych, które łatwo zdobytej pozycji nie oddadzą. Według Colliers International na koniec III kwartału 2019 r. w Polsce działało 517 takich obiektów o powierzchni ponad 12,1 mln mkw. W budowie znajduje się obecnie 432,5 tys. mkw.

Co trzeci Polak wskazał, że co najmniej raz w miesiącu udaje się do centrum po odbiór zamówionych przez internet ubrań

Z badania CBRE wynika, że wciąż dwóch na trzech Polaków na zakupy modowe wybiera się do centrum. Dodatkowo widać, że nawet ci kupujący online od kanału stacjonarnego się nie odcinają.

– Co trzeci Polak wskazał, że co najmniej raz w miesiącu udaje się do centrum po odbiór zamówionych przez internet ubrań. Klienci, którzy dokonują zakupów w modelu click & collect, są szczególnie wartościowi jako konsumenci – mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego CBRE. – Jak wskazują dane Revo z Wielkiej Brytanii, aż 60 proc. z nich, odbierając towar, decyduje się na zakup dodatkowych produktów. To oznacza, że w ogólnym rozrachunku ta grupa konsumentów zostawia w sklepie więcej niż „tradycyjny” klient – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Kiedy kupujemy w necie? Najnowsze dane mogą zaskakiwać

Sklepy stacjonarne tracą nie tylko z powodu zakupów internetowych, ale też spadku ruchu w centrach handlowych w Polsce. Oczywiście z trendem tym lepiej radzą sobie duże galerie, mniej odczuwające utratę handlowej niedzieli, nadal w ten dzień pracują z częścią usługową. Małe galerie takiej opcji nie mają, stąd spadki są u nich głębsze.

Kupujący w sieci mają też swoje zwyczaje związane z częstotliwością kupowania, niezależnie od kategorii.

– Sprzedaż rozkłada się dość równomiernie na dni tygodnia. Niemniej możemy wyodrębnić trzy dni z nieco zwiększoną liczbą transakcji – poniedziałek, wtorek i niedziela – mówi Jakub Jasiński, dyrektor ds. e-commerce CCC. – Jest to częściowo związane z komunikacją do naszych klientów, a częściowo pochodną zachowań konsumenta. Pod kątem godzinowym dostrzegamy, że nasi klienci bardziej aktywizują się w godzinach wieczornych – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Levi’s i Google wprowadzają na rynek inteligentną kurtkę

Możliwości handlu stacjonarnego nie ma też co zupełnie przekreślać, ponieważ firmy internetowe również wychodzą do niego z ofertą. Zalando, czyli największy internetowy sprzedawca odzieży w Europie, ma już osiem outletów w Niemczech.

– Dzięki formule wyprzedażowej Zalando wychodzi naprzeciw oczekiwaniom szerokiego grona odbiorców – podaje biuro prasowe firmy. – Outlety obejmują artykuły z poprzednich sezonów, o ograniczonych rozmiarach lub takie, w których występują niewielkie wady. Do końca 2021 r. planowane jest otwarcie pięciu kolejnych outletów, m.in. w Monachium i Norymberdze – dodaje.

Zalando nie wyklucza podobnych inwestycji w innych krajach, ale nie podaje, w których.

Internet jako miejsce kupowania ubrań wygrywa zdecydowanie z bazarami, mocnym punktem w polskich zwyczajach zakupowych w wielu kategoriach, odzieży również. Jak wynika z badania CBRE, e-zakupy ubrań są oczywiście popularne wśród młodych konsumentów, 57 proc. w grupie 25–34 lata kupuje w ten sposób, ale wśród tych w wieku 35–44 lata liczba wskazań jest taka sama.

CZYTAJ TAKŻE: Polacy ubrani online

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes Ludzie Startupy
Czeski bot ma zachwycić dzieci. To bajeczna technologia
Biznes Ludzie Startupy
Redukcja kosztów outsourcingu IT receptą na spowolnienie
Biznes Ludzie Startupy
Polacy błysnęli w Szwajcarii. Cyfrowa śluza ochroni kryptowaluty i cenne dane
Biznes Ludzie Startupy
Polskie drony podbijają Gruzję. Sprawdzą sieć i dostarczą leki
Biznes Ludzie Startupy
Polak, Czech i Ukrainiec. Razem budują stajnię sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Nowe narzędzia to nowe możliwości