Apple wpłaciło już 14,3 mld euro zaległych podatków z odsetkami, jakie zdaniem Komisji Europejskiej, było winne Irlandii. Według zarządzenia Komisji z 2016, interpretacje podatkowe na korzyść Apple wydane przez irlandzkie urzędy były „niedozwoloną pomocą publiczną”. Dotyczyło to efektywnych stawek podatku poniżej 1 proc. (Apple miało w 2014 roku efektywną stawkę podatku na poziomie 0,005 proc.).
Zarówno Irlandia, jak i Apple odwoływały się od decyzji Komisji. Rząd w Dublinie długo wzdragał się przed przyjęciem pieniędzy od koncernu z Cupertino. Jednak w tym roku zdecydowano o przyjęciu wpłat na specjalne konto i trzymaniu ich do czasu decyzji Sądu Unii Europejskiej (część Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości).
– W całości nie zgadzamy się z interpretacją Komisji Europejskiej – mówił, cytowany przez BBC minister finansów Irlandii Paschal Donohoe. – Jednak jako członek wspólnoty zawsze twierdziliśmy, że odzyskamy rzekomą pomoc publiczną.
Irlandia nie czekała na skutki pozwu, jaki przeciwko niej złożyła Komisja Europejska. Sama Komisja obiecała wycofać pozew przeciwko Irlandii (związany z opóźnianiem odzyskiwania pieniędzy), jak tylko zaległe podatki zostaną pobrane.
Apple jest jedną z wielu amerykańskich firm, która umieściła swoją europejską siedzibę w Irlandii. Z niskich podatków dla firm technologicznych korzystają też np. Googe, Facebook czy Twitter.
Irlandia nie składa broni. Złożone przez nią wnioski do unijnych sądów nie zostaną wycofane. Ministerstwo finansów Irlandii zakłada, że na ostateczną decyzję sądów trzeba będzie czekać latami.