Na twitterowym koncie jego odrzutowca Gulfstream Aerospace G650 ER (tak, jest takie), można wyczytać, że przyleciał z Niemiec, lądując na warszawskim lotnisku po godz. 18. Po dwugodzinnej wizycie odleciał do USA. Braku jakichkolwiek oficjalnych doniesień na temat odwiedzin Elona Muska sprawił, że w mediach społecznościowych zawrzało od plotek i domysłów na temat celu jego wizyty.
CZYTAJ TAKŻE: Obyczajowy skandal wokół „Cyberpunka”. Bohaterką partnerka Elona Muska
Wśród spekulacji mówi się o ewentualnej umowie z LG Chem. Firma ma fabrykę we Wrocławiu, a koreański koncern będzie jednym z dostawców baterii do „elektryków” Tesli. Czy to właśnie polski zakład dostarczy akumulatory Muskowi?
Inna wersja to budowa w naszym kraju toru testowego dla Tesli powstających w przyszłej niemieckiej fabryce. Jej budowa zostanie ograniczona z uwagi na liczne ograniczenia stawiane przez władze Brandenburgii. Nieoficjalnie mówi się, że część zakładu Giga Berlin może trafić więc do Wlk. Brytanii, Słowacji, a niektórzy wskazują też nasz kraj. To jednak tylko plotki. Tak samo jak domniemanie, że Elon Musk przyleciał zobaczyć jak będzie wyglądał pierwszy salon firmowy Tesli nad Wisłą, czy też dowiedzieć się więcej na temat pierwszego rodzimego auta elektrycznego – Izery.
CZYTAJ TAKŻE: Nago promuje Cyberpunka. Kim jest partnerka Elona Muska?