Kolejna runda zwolnień w Meta Platforms może objąć tysiące etatów. A zwolnienia ruszą jeszcze przed urlopem Zuckerberga (związanego z urodzinami trzeciego dziecka). Konkretna liczba osób, które odejdą z Mety nie jest znana.

O potężnych cięciach kosztów, których efektem jest redukcja zatrudnienia, donosi Bloomberg. Eksperci zwracają uwagę, że już wcześniej ogłoszono plan zwolnienia 13 proc. pracowników (w efekcie z pracy odeszło 11 tys. osób). Teraz ów odsetek jeszcze skoczy. Sam założyciel Facebooka nie owija w bawełnę i podkreśla, że rok 2023 będzie „rokiem wydajności”. Jak wskazuje CNBC, zwolnienia ruszą jeszcze w tym tygodniu. Rzecznik Mety nie chciał jednak komentować tych doniesień. Wiadomo natomiast, że koncern przeżywa trudny okres, co spowodowane jest m.in. spadkami na rynku reklamy internetowej.

Czytaj więcej

Dziewięć dni nie wiedział, czy nadal pracuje. Okrutna odpowiedź Muska

Jeszcze w lutym Mark Zuckerberg w spotkaniu z analitykami tłumaczył, że spółka musi skoncentrować się na „wycinaniu projektów, które nie działają lub mogą już nie być kluczowe”. Zapowiedział też, że „usunie warstwę średniego kierownictwa”. Jak wyjaśniał, „aby szybciej podejmować decyzje”.

Cięcie kosztów w Meta wydaje się zrozumiałe. Koszty firmy rok do roku wzrosły bowiem o 22 proc., do niemal 26 mld dol. w IV kwartale 2022 r. Dla porównania sprzedaż w tym okresie stopniała do 32 mld dol., a więc o 4 proc. Zuckerberg dotąd nie przyznał się, że błędem mogło być postawienie przez niego na metaverse. Intensywne inwestycje Mety w tę technologię nie dadzą zapewne szybko owoców. Dział Reality Labs, którego zadaniem jest budowanie w ramach Mety technologii rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej, przyniósł koncernowi w IV kwartale stratę operacyjną rzędu blisko 4,3 mld dol.