Teraz wprost rzucą wyzwanie Google'owi i wchodzą na rynek internetowych wyszukiwarek. Jak donoszą media za oceanem, OpenAI już rozwija funkcję wyszukiwania, aby konkurować z Google. Dzięki temu ChatGPT ma znajdować w sieci odpowiedzi i cytować źródła, podobnie jak robią to popularne wyszukiwarki. OpenAI zdecydował się na ten ruch, bo chce rozwijać swojego bota i poszerzać jego funkcjonalności. A – jak wskazują analitycy – ChatGPT na rynku wyszukiwarek ma ogromny potencjał. Na razie nie wiadomo jeszcze kiedy nastąpi start tej usługi, ale mówi się, że stanie się to „wkrótce”.
OpenAI podbiera specjalistów
Walka z Google w jego branży nie będzie prosta. Ale to dlatego firma kierowana przez Sama Altmana zarzuciła sieć na pracowników rywala. Start-up zajmujący się sztuczną inteligencją, finansowany przez Microsoft, miał ponoć zwerbować już grupę specjalistów z Google.
Czytaj więcej
Kierowany przez Aravinda Srinivasa start-up Perplexity chce odesłać tradycyjną wyszukiwarkę internetową do muzeum. W projekt zainwestował już Jeff Bezos. A kluczem do sukcesu ma być wspierająca użytkowników sztuczna inteligencja.
ChatGPT czoła stawić na tym rynku będzie musiał nie tylko gigantowi w branży wyszukiwania, ale również Microsoftowi (Bing), czy Yahoo. Wyszukiwarka od OpenAI nie będzie funkcjonować jako osobna strona, lecz zostanie wbudowana w ChatGPT – informuje Bloomberg.
Kto rozdaje karty na rynku wyszukiwarek
Google to hegemon na rynku wyszukiwarek internetowych. W Polsce jego udziały sięgają ponad 92 proc. Bing wykroił sobie niemal 4 proc. rynku, a DuckDuckGo – ok. 2 proc. Ponadto ok. 1 proc. ma Yahoo. O swój kawałek tortu walczą również rosyjski Yandex oraz czeski Seznam.