Nikt pod koniec dziewiętnastego wieku nie uwierzyłby chyba, iż życie ludzi bacznie i wszechstronnie obserwują istoty mądrzejsze, a przecież jak i człowiek śmiertelne; że krzątających się wokół spraw codziennych ludzi badają i analizują one być może równie skrupulatnie, jak skrupulatnie bada człowiek pod mikroskopem rojące się i mnożące w kropli wody drobnoustroje – tak zaczyna swoją powieść „Wojna światów” Herbert George Wells. Wbrew takim wizjom, to jednak nie Marsjanie wybierają się na Ziemię, a Ziemianie chcą odwiedzić i skolonizować Marsa. I mimo przeszkód są tego coraz bliżsi.
Musk: ludzie na Marsie w 2028 roku
Głównym entuzjastą i promotorem podróży na Marsa pozostaje miliarder Elon Musk. I choć jego plany szokują, to na pewno warto słuchać człowieka, który stworzył takie koncerny jak Tesla czy SpaceX i umożliwia ludziom – co wielu wydawało się niemożliwe – komunikowanie się z maszynami za pomocą myśli (Neuralink). Już wiele razy udowadniał, że potrafi realizować projekty, które inni uważają za niemożliwe.
Musk, komunikujący się ze światem głównie za pomocą swojej platformy X, podał nowy termin pierwszych bezzałogowych misji. Jego Starshipy – największe rakiety, jakie kiedykolwiek zbudowano, mają polecieć w kierunku Czerwonej Planety w 2026 roku, czyli w podobnym czasie, co pierwsza od ponad 50 lat załogowa misja na Księżyc, w której miliarder również ma swój udział. Jeśli pięć bezzałogowych lotów zakończy się sukcesem, dwa lata później, podczas kolejnego tzw. okna transferowego Ziemia–Mars, na Czerwoną Planetę polecieliby kosmonauci. Czy 2028 rok to realny termin? Elon Musk znany jest z podawania różnych dat i zmieniania harmonogramów swoich projektów kosmicznych. Np. w 2016 r. przekonywał, że do lądowania na Marsie „może dojść za sześć lat”.
Co na to NASA, która dotąd była głównym motorem podboju kosmosu? Po jej działaniach widać, że Mars pozostaje wyraźnie w cieniu Księżyca. W 2019 roku ówczesny administrator NASA Jim Bridenstine stwierdził lakonicznie, że załogowa wyprawa na Marsa może się odbyć w latach 30. Ale inni przedstawiciele agencji określają lądowanie tam człowieka przed 2040 rokiem jako „zuchwałe”.