Brian Chesky, który 17 lat temu założył rezerwacyjną platformę, określa obecny moment firmy jako „kryzys wieku średniego”. Twierdzi, że po okresie pandemii, która niemal zniszczyła firmę, Airbnb wyszło z kryzysu mocniejsze niż kiedykolwiek – zarówno finansowo, jak i technologicznie. Mimo to potrzebuje refleksji i zmian, jak dojrzały 40-latek, który „czuje się zagubiony i znów szuka sensu”. Jak Chesky przyznał w rozmowie z magazynem „Wired”, związane z marką doświadczenia użytkowników uległy pogorszeniu, a przychody nie rosną już tak szybko. Firma jest warta 83 mld dol., ale wciąż daleko jej pod tym względem do wiodących spółek technologicznych z tzw. wspaniałej siódemki.
Airbnb i kryzys wieku średniego
Brian Chesky od dawna zastanawiał się, jak wyrwać firmę z szufladki „wynajmu krótkoterminowego”. Uważał, że powinna się rozwijać jak Amazon, który zaczął jako księgarnia online, zanim stał się „sklepem ze wszystkim”. Zawsze coś jednak stawało na drodze – problemy z bezpieczeństwem, regulacje, globalna pandemia. Teraz wraca do tej idei. Pracuje bezpośrednio z zespołem, likwidując zbyt skomplikowane procesy, tropiąc błędy i nieintuicyjne funkcje. Szuka też inspiracji w postaci Steve’a Jobsa, który powrócił do Apple’a w czasach kryzysu firmy. – Steve Jobs jest dla mnie jak Michał Anioł albo da Vinci – powtarza, żałując, że nigdy nie spotkał Jobsa.
Czytaj więcej
Nowa usługa autonomicznych taksówek ma odwrócić spadkowy trend Tesli i zrewolucjonizować transpor...
Na czym polegają zmiany w Airbnb? Ma być „platformą do wszystkiego”. Podczas gdy inne aplikacje zajmują się tylko jednym sektorem – dostawami jedzenia, naprawami domowymi, transportem – Chesky uznał, że doświadczenie Airbnb w prezentacji ofert, weryfikacji gospodarzy i reagowaniu na kryzysy, daje jej większe zaufanie użytkowników. A to klucz do tego, by stać się domyślnym wyborem do wszystkiego. Użytkownicy – dziś już 2 mld – mieliby otwierać aplikację nie tylko na wakacjach, ale także wtedy, gdy szukają fotografa portretowego, trenera personalnego czy kogoś, kto ugotuje im obiad. To na początek.
W maju Airbnb wystartowało z pierwszym etapem transformacji, na którą wyda ponad 200 mln dol. Rozpoczęło współpracę z ponad 10 tys. usługodawców w 260 miastach w 30 krajach. Airbnb wprowadziło też dużą aktualizację aplikacji z uproszczonym interfejsem i funkcją „Guest Favorites”. Kolejny etap – bez konkretnej daty – ma sprawić, że profil w Airbnb stanie się „prawie jak paszport”.