Starlink - oddział łączności satelitarnej SpaceX Elona Muska, nie blokuje terminali, które Rosjanie bezprawnie zawożą na okupowane terytoria Ukrainy. Wojska rosyjskie mają ich tak dużo, że pomogły im w podboju terytoriów Ukrainy, pozwalając szybko i skutecznie koordynować działania jednostek, dronów i artylerii. Ukraińscy żołnierze i dowódcy na linii frontu opowiedzieli o tym dziennikowi „The Washington Post” (WP).
Musk wsparł Ukrainę Starlinkiem, teraz na tym zarabia
Amerykański dziennik przypomina, że po rosyjskiej inwazji Musk zapewnił bezpłatną komunikację Starlink zarówno żołnierzom ukraińskim, jak i służbom cywilnym. Następnie zaczął się tym zajmować Pentagon (na obecny sześciomiesięczny kontrakt zapłacił Muskowi 14,1 mln dolarów).
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że rozmawiał z dyrektorem generalnym SpaceX Elonem Muskiem i jego kraj ma otrzymać więcej satelitarnych terminali internetowych.
Jednak od początku 2024 roku zaczęły napływać informacje, że w rosyjskich jednostkach pojawiły się terminale Starlink. Początkowo donoszono, że korzystały z nich siły nieregularne. Wojsko w dużym stopniu polegało na komunikacji radiowej, aby przekazywać informacje o tym, co żołnierze widzieli i robili podczas walk.
Jednak w ciągu roku liczba terminali Starlink wykorzystywanych przez rosyjskich żołnierzy znacznie wzrosła, a w ostatnich miesiącach ich wykorzystanie zaczęło być poważnie odczuwalne – twierdzą ukraińscy wojskowi. Według nich Rosjanie korzystają obecnie z łączności satelitarnej w taki sam sposób, jak Siły Zbrojne Ukrainy.