Stany Zjednoczone chcą ograniczyć sprzedaż układów scalonych AI używanych w centrach danych zarówno na poziomie krajów, jak i biznesu – poinformowały Bloomberg osoby zaznajomione z nowymi restrykcjami, które mogą zostać ogłoszone już w piątek, 10 stycznia. Celem działań administracji Joe Bidena jest skoncentrowanie rozwoju i mocy obliczeniowej w zaprzyjaźnionych krajach oraz zachęcenie firm na całym świecie do stosowania się do amerykańskich standardów.
USA dzielą kraje na trzy grupy
Nowe przepisy wprowadzą trzy poziomy kontroli eksportu. Pierwsza grupa będzie obejmować Stany Zjednoczone i 18 państw sojuszniczych, głównie unijnych (choć nie wszystkich członków Unii - kraje o prorosyjskiej orientacji nie trafią do tej grupy), a także Kanadę, Japonię, Koreę Południową, Tajwan, Australię i Nową Zelandię.
Czytaj więcej
Pekin planuje ograniczyć eksport technologii wykorzystywanej do wydobywania minerałów kluczowych dla rozwoju elektroniki i przemysłu motoryzacyjnego. To efekt eskalacji wojny technologicznej i handlowej Chin z USA.
Firmy z tych państw będą mogły swobodnie montować w swoich systemach obliczeniowych najnowocześniejsze amerykańskie chipy AI. Ponadto będą mogły ubiegać się o zgodę rządu USA na dostarczanie chipów do swoich centrów danych w większości innych regionów, pod warunkiem że nie więcej niż jedna czwarta ich łącznej mocy obliczeniowej będzie tam zlokalizowana (na jeden kraj – nie więcej niż 7 proc.). Przedsiębiorstwa będą również zobowiązane do przestrzegania wymogów bezpieczeństwa rządu USA.
W przypadku krajów z trzeciej kategorii, takich jak Rosja, Chiny, Iran, Wenezuela i wiele państw afrykańskich, wprowadzany jest de facto całkowity zakaz zakupu i montażu amerykańskich chipów. Chodzi o około 25 krajów, wobec których Stany Zjednoczone nałożyły embargo na broń.