Elon Musk reaktywuje protoplastę TikToka? To mógłby być kłopot dla Chińczyków

Multimiliarder albo kupi amerykańską część biznesu chińskiej aplikacji z krótkimi materiałami wideo, albo stworzy własny serwis. Do gry może wrócić Vine.

Aktualizacja: 28.01.2025 18:39 Publikacja: 28.01.2025 04:04

Elon Musk może przywrócić serwis Vine. Nieoficjalnie mówi się, że prace nad aplikacją, która miałaby

Elon Musk może przywrócić serwis Vine. Nieoficjalnie mówi się, że prace nad aplikacją, która miałaby być rywalem TikToka, już trwają. W ankiecie, jaką przeprowadził Musk, większość była za reaktywacją

Foto: shutterstock

Amerykański protoplasta TikToka ma szansę wrócić do gry. Mowa o aplikacji Vine, serwisie umożliwiającym publikowanie w takich portalach, jak np. Facebook czy Twitter (dziś X), sześciosekundowych filmików. Choć niemal dziewięć lat temu platforma ta została zamknięta, bo przegrywała rywalizację z Instagramem i raczkującym wówczas chińskim rywalem, to teraz – za sprawą Elona Muska – może zostać reaktywowana i odegrać się na swoich „zabójcach”. Kontrowersyjny miliarder w momencie wprowadzenia zakazu na TikToka w USA ogłosił w sieci społecznościowej możliwy ponowny debiut Vine’a.

Czy to tylko element strategii negocjacyjnej, mającej wymusić na ByteDance (właściciel TikToka) sprzedaż amerykańskiej części biznesu, czy faktyczny ruch w stronę zagospodarowania wciąż zyskującego na popularności segmentu aplikacji do publikowania krótkich filmów? Na razie nie wiadomo.

Czytaj więcej

To będzie zaskakująca transakcja. Gigant AI chce przejąć TikToka

Czy Elon Musk odkurzy projekt Vine?

Nie ma wątpliwości, że Elon Musk chce mieć własną platformę z postami wideo. Stąd od kilku tygodni wymieniany jest jako potencjalny kupiec TikTok US. Problem w tym, że Pekin wcale nie pali się do sprzedaży. Stąd w X już pracują nad alternatywą – budową konkurencyjnego serwisu. Ma to być o tyle proste, że już wcześniej X, a wówczas jeszcze Twitter, posiadał taką aplikację. Tak, Vine był już w stajni Twittera, ale sukcesu rynkowego nie osiągnął. W czerwcu 2012 r. stworzyli go emigrant z Tadżykistanu Rus Yusupov oraz Dom Hofmann i Colin Kroll. Jeszcze w tym samym roku za 30 mln dol. projekt przejął Twitter. Oficjalnie serwis ruszył w 2013 r., a więc na trzy lata przed narodzinami TikToka. W ciągu paru miesięcy Vine wskoczył na czoło rankingu najczęściej pobieranych darmowych apek w App Store, a pół roku po starcie miał już 13 mln użytkowników. Boom na serwis (pojawiało się w nim średnio milion nowych filmów dziennie) szybko jednak wyhamował. Powód? Instagram wprowadził opcję nagrywania filmów. Popularność apki rozwijanej pod egidą Twittera topniała, a gwoździem do trumny okazało się uruchomienie w 2016 r. Douyin, dziś znanego jako TikTok.

Czytaj więcej

Nie żyje Colin Kroll, współzałożyciel serwisu Vine. Przedawkował narkotyki

Chiński rywal ruszył we wrześniu, zaś w październiku twórcy Vine’a poinformowali, że ich aplikacja nie będzie już rozwijana. W kolejnych miesiącach zablokowano możliwość dodawania nowych materiałów, a w grudniu apka została zamknięta. Projekt całkowicie jednak nie „umarł” i w szczątkowej wersji był utrzymywany. W styczniu 2017 r. Vine zamieniono na Vine Camera i program – w mocno okrojonej wersji – skierowano do osób, które chcą tworzyć klipy, ale nie publikować je bezpośrednio w mediach społecznościowych, lecz zapisywać w pamięci swoich telefonów. Jednak i ów koncept nie przetrwał próby czasu. Czy Elon Musk przywróci Vine do życia? Wiele wskazuje na to, że tak, a prace nad tym już trwają.

Na platformie X wprost zaczepił o to Muska znany inwestor w Tesli Sawyer Merritt. „Vine – już czas go przywrócić” – napisał, nawiązując do sprawy zakazu dla TikToka, wdrożonego przez administrację byłego już prezydenta Joe Bidena. „Przyglądamy się temu” – odpisał miliarder.

Czytaj więcej

TikTok z zakazem? Królem App Store jest już nowy serwis społecznościowy, też chiński

Ale Musk już zaraz po przejęciu Twittera opublikował w sieci ankietę z pytaniem, czy „przywrócić Vine?”. Wzięło w niej udział prawie 5 mln osób, z czego ok. 70 proc. odpowiedziało „tak”. Nieoficjalnie mówiło się, że nowy właściciel platformy skierował w efekcie część swoich inżynierów do prac nad reaktywacją Vine’a. Eksperci nie ukrywają, iż byłaby to odważna, ale logiczna – z punktu widzenia strategii Muska – decyzja. Dziś rynek krótkich materiałów wideo zdominowany jest przez TikToka, YouTube Shorts i Instagrama, ale problemy tego pierwszego na amerykańskim rynku stwarzają niepowtarzalną okazję do wystartowania z konkurencyjną ofertą. Z drugiej strony wizja X, jaką prezentuje Musk, a więc tzw. aplikacji do wszystkiego, wymaga wręcz wejścia w ów segment (X w przyszłości miałoby obejmować wiele usług: od rozrywki, przez zakupy online, po komunikację).

Jaki los czeka TikToka?

Reaktywacja Vine’a zależy od tego, co stanie się z TikTokiem w USA. Blokada aplikacji, na razie zawieszona przez prezydenta Donalda Trumpa na 75 dni, nie rozwiązuje problemu. Chińczycy muszą liczyć się ze sprzedażą TikTok US lub zamknięciem działalności w Stanach Zjednoczonych. Trump oczekuje, że 50 proc. biznesu od ByteDance w USA odkupią amerykańskie firmy. W grze ma być Elon Musk, ale kolejka potencjalnych zainteresowanych akwizycją jest dłuższa. Wśród ewentualnych nabywców wymienia się konsorcjum budowane przez Stevena Mnuchina (sekretarz skarbu za czasów pierwszej kadencji Trumpa), w skład którego miałyby wejść technologiczny koncern Oracle i potentat branży handlowej – sieć Walmart. W tym gronie wskazuje się również na znanego twórcę na TikToku o pseudonimie Mr Beast czy miliardera Franka McCourta (były właściciel Los Angeles Dodgers).

Amerykański protoplasta TikToka ma szansę wrócić do gry. Mowa o aplikacji Vine, serwisie umożliwiającym publikowanie w takich portalach, jak np. Facebook czy Twitter (dziś X), sześciosekundowych filmików. Choć niemal dziewięć lat temu platforma ta została zamknięta, bo przegrywała rywalizację z Instagramem i raczkującym wówczas chińskim rywalem, to teraz – za sprawą Elona Muska – może zostać reaktywowana i odegrać się na swoich „zabójcach”. Kontrowersyjny miliarder w momencie wprowadzenia zakazu na TikToka w USA ogłosił w sieci społecznościowej możliwy ponowny debiut Vine’a.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Globalne Interesy
Chińczycy mają już coś lepszego, niż budzący postrach w USA DeepSeek. Co potrafi Qwen?
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Globalne Interesy
Francuzi palą się ze wstydu. Spektakularna porażka projektu, który wspierał Emmanuel Macron
Globalne Interesy
Przełomowa chińska AI DeepSeek to pułapka? „Cenzura i utrata prywatności”
Globalne Interesy
„Zatoka Amerykańska” zamiast „Meksykańskiej" na mapach. Kontrowersyjna decyzja Google
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Globalne Interesy
Wartość tej firmy stopniała w dzień o 600 mld dol. Za „rekordem" stoją Chińczycy
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe