Rzecz jasna, nie płacąc. Ale tym razem atak nie miał miejsca w celu kradzieży. Programiści szukali błędów w kodzie, by ostrzec właściciela oprogramowania. Sieć restauracji McDonald’s miała szczęście.

CZYTAJ TAKŻE: Microsoft uderzył w hakerów z Korei Północnej

– To byli tzw. biali hakerzy, którzy wyszukują luki w zabezpieczeniach, aby przez taki błąd wrażliwe dane nie dostały się do osób niepowołanych. Co ciekawe, takie osoby często są zatrudniane np. w bankach. Na szczęście są ludzie, którzy przez szukanie luk pomagają, by oprogramowanie było dla wszystkich bezpieczne – komentuje Mariusz Politowicz, ekspert w Bitdefender.