O wycieku informuje dziś dziennik „Kommersant”. W weekend na specjalistycznym portalu, zablokowanym przez rosyjskie służby nadzoru, pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży „świeżej bazy wielkiego banku”. Zainteresowanym sprzedawca proponuje wstępny fragment z bazy o wielkości 200 wierszy. To dane personalne oraz szczegółowe informacje o operacjach na kartach 200 osób z różnych miast, które obsługuje uralski oddział Sbierbanku.
CZYTAJ TAKŻE: Z aplikacji dla swingersów wyciekły ich dane
Kommersant zwraca uwagę, że wielkość kradzieży – 60 mln kart oznaczać może, że wyciekły informacje o wszystkich wydanych kredytowych kartach banku – obecnie bank ma wydanych 18 mln aktywnych kart. Eksperci pytani przez gazetę ocenili, że dane musiały wyciec z centralnej bazy danych banku.
CZYTAJ TAKŻE: Hakerzy zaatakowali FSB. Gigantyczny wyciek danych
Sbierbank potwierdził na razie „możliwy wyciek danych minimum 200 klientów banku”. Ma to być efekt „celowych, przestępczych działań jednego ze współpracowników”. Bank zapewnia, ze wykradzione informacje „w żaden sposób nie są zagrożeniem dla pieniędzy klientów zgromadzonych na kontach w banku”.