Polski latający termometr pomoże w walce z wirusem

Pandemia przyspieszyła rewolucję w przestrzeni powietrznej w naszym kraju. Drony będą przewozić testy na Covid-19, dezynfekować przystanki autobusowe czy… mierzyć temperaturę przechodniów.

Publikacja: 26.04.2020 19:29

Polski latający termometr pomoże w walce z wirusem

Foto: Adobe Stock

Bezzałogowe statki powietrzne (BSP) szykują się do lotów, które mają wspomóc medyków, służby ratunkowe i porządkowe w walce z koronawirusem. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, do transportów medycznych gotowy jest już dron Hermes, który miałby na kilkukilometrowych odcinkach przewozić próbki z wymazami do badań i odciążyć tzw. karetki-wymazówki, których w całym kraju jest ponad 150. Pierwsze autonomiczne loty miałyby odbyć się w ciągu najbliższych tygodni. Podobnych projektów jest więcej. Ministerstwo Zdrowia, we współpracy ze szpitalem w Siedlcach, przygotowuje się do uruchomienia pilotażowego programu z bezzałogowcami. Jednak tzw. dronoidy, czyli latające roboty, dostaną masę nowych zadań.

Opryskami w wirusa

Janusz Janiszewski, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), przekonuje, że w obecnej sytuacji transport za pomocą dronów to gigantyczna szansa na wsparcie infrastruktury i służb w walce z koronawirusem, a jednocześnie możliwość rozwoju nowego rodzaju usług. – W najbliższych miesiącach, a nawet tygodniach, czeka nas prawdziwa rewolucja. Drony stały się szansą na poprawę efektywności wielu procesów realizowanych w ramach walki z pandemią – dodaje Dariusz Werschner, prezes Polskiej Izby Systemów Bezzałogowych.

CZYTAJ TAKŻE: Z nieba ścigają wirusa. Wykryją gorączkę, czy sprawdzą tętno

Potencjał ten dostrzegł już Sosnowiec. Tam, przy współpracy władz miasta, Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) i firmy Spartaqs, w powietrze wzbije się zupełnie nietypowy BSP, przygotowany do odkażania miejsc publicznych. Ma wyręczyć służby naziemne, a w ramach pilotażu skierowany zostanie na początek do dezynfekcji przystanków komunikacji miejskiej. Próbna misja już w maju – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”.

– Dron będzie prowadził opryski antyseptyczne specjalnym preparatem. To wydajniejsze, szybsze i bezpieczniejsze rozwiązanie niż piesi opryskiwacze – mówi nam Sławomir Huczała, współwłaściciel i główny konstruktor w firmie Spartaqs.

Jak tłumaczy, bezzałogowiec ma specjalną konstrukcję, która umożliwia mu zabranie na pokład 15 litrów płynu. – Z jednego załadowania dronoid będzie w stanie odkazić kilka przystanków – twierdzi Huczała.

Ale zraszacze to niejedyne cenne wyposażenie tego pojazdu w walce z wirusem. BSP ma zainstalowany bowiem również emiter UV. Za pomocą wiązki ultrafioletowej ma zabijać wirusy i bakterie.

Dźwięk z wysokości 20 czy 100 m rozchodzi się o wiele lepiej niż w przypadku komunikatów puszczanych z samochodów

A już w kolejce czeka na start inny nowatorski dron. Chodzi o bezzałogowca o nazwie Esculape, który jest wyposażony w zaawansowaną aparaturę do pomiaru temperatury. Taki termowizyjny statek prawdopodobnie już w ciągu miesiąca wzbije się w powietrze. Ma z odległości 100 m wykrywać w tłumie osoby gorączkujące. Dzięki specjalnym czujnikom oraz kamerom może wykrywać także nietypowe zachowania, jak kaszel i kichanie. Będzie posiadać ponadto megafony do przekazywania komunikatów ostrzegawczych np. o konieczności pozostania w domach. – Dźwięk z wysokości 20 czy 100 m rozchodzi się o wiele lepiej niż w przypadku komunikatów puszczanych z samochodów – podkreśla Sławomir Huczała.

CZYTAJ TAKŻE: Koniec kurierów? Paczki spadną prosto z nieba

Według niego wykorzystanie w sytuacji pandemii dronów to jedno. – Covid-19 prawdopodobnie zostanie z nami na długo, musimy przygotować się zatem do funkcjonowania w nowej rzeczywistości, a bezzałogowce mogą to życie z wirusem usprawnić – przekonuje nasz rozmówca.

Gotowi do wsparcia

Na wsparcie służb w walce z Covid-19 czekają już wiodące rodzime firmy dronowe: FlyTronic z Gliwic, warszawski uAvionics, Cervi Robotics z Jasionki na Podkarpaciu czy krakowski FlyTech. – Nasze bezzałogowce są gotowe do wsparcia w walce z epidemią. Oddajemy do dyspozycji służb państwowych również doświadczonych operatorów. Mogą oni wesprzeć policję i straż miejską w nadzorowaniu przestrzegania kwarantanny – wskazuje Jarosław Zając, prezes Flytronic.

CZYTAJ TAKŻE: Drony pilnują, aby Chińczycy nie grali w madżonga

Z końcem marca operatorzy Flytronic monitorowali już w ten sposób miejsca, w których mogłyby być nielegalne skupiska ludzi – m.in. w Siemianowicach Śląskich i pobliskich Wojkowicach.

Działania na rzecz wsparcia walki z pandemią za pomocą dronów nadzoruje Ministerstwo Infrastruktury. Dodatkowo poprzez specjalną aplikację operatorzy dronów w całym kraju mogą deklarować gotowość do walki z Covid-19. Ledwie w cztery dni od uruchomienia takiej możliwości do PAŻP napłynęło prawie 750 zgłoszeń od operatorów skorych do pomocy, oferujących w sumie ponad 20 tys. różnego rodzaju usług (głównie monitoringu z powietrza).

OPINIA

Sławomir Kosieliński, ekspert branży dronowej, prezes Instytutu MikroMakro

Epidemia koronawirusa może spowodować, że rynek bezzałogowców w Polsce wreszcie wystrzeli. Na razie, patrząc z punktu widzenia zamówień publicznych, głównie ze strony samorządów i instytucji, wyglądało to dotąd bardzo słabo. W sumie wartość przetargów na drony i usługi dronowe w latach 2015–2019 sięgnęła nieco ponad 105 mln zł, z czego 59 proc. stanowiły zamówienia z 2019 r. Liczę, że samorządy zaczną tworzyć centra usług wspólnych dla projektów dronowych i zaczną kupować nie tyle same bezzałogowce, ile konkretne usługi świadczone za ich pośrednictwem. 1 lipca wejdzie w życie pakiet przepisów, które kompleksowo uregulują rynek dronowy na poziomie UE. To krok w kierunku szerokiego zastosowania dronów i rozwoju bazujących na nich usług.

Świetne prognozy

Wartość polskiego rynku dronów konsumenckich w latach 2017–2026 wyniesie 1,08 mld zł, a sprzedaż takich urządzeń może przekroczyć nawet 386 tys. sztuk – wynika z prognoz Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Szacuje on, że łączny efekt wdrożenia bezzałogowców do rodzimej gospodarki w najbliższych pięciu latach przyniesie 576 mld zł (w scenariuszu optymistycznym ma to być nawet 913 mld zł). Polska to jeden z liderów tej branży. Na początku 2019 roku jako pierwsi w Europie wprowadziliśmy regulacje ułatwiające wykorzystanie dronów w ruchu poza zasięgiem wzroku. Z kolei w marcu tego roku Polska Agencja Żeglugi Powietrznej uruchomiła pierwszy w Europie system do koordynacji lotów bezzałogowców – PansaUTM – pozwalający na szybką i cyfrową komunikację kontrolerów ruchu lotniczego z operatorami dronów.

Bezzałogowe statki powietrzne (BSP) szykują się do lotów, które mają wspomóc medyków, służby ratunkowe i porządkowe w walce z koronawirusem. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, do transportów medycznych gotowy jest już dron Hermes, który miałby na kilkukilometrowych odcinkach przewozić próbki z wymazami do badań i odciążyć tzw. karetki-wymazówki, których w całym kraju jest ponad 150. Pierwsze autonomiczne loty miałyby odbyć się w ciągu najbliższych tygodni. Podobnych projektów jest więcej. Ministerstwo Zdrowia, we współpracy ze szpitalem w Siedlcach, przygotowuje się do uruchomienia pilotażowego programu z bezzałogowcami. Jednak tzw. dronoidy, czyli latające roboty, dostaną masę nowych zadań.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Technologie
Ukraińcy stworzyli niezwykły okręt podwodny w technologii stealth. Rosja ma problem
Technologie
Legenda muzyki została pierwszym pasażerem latającego samochodu
Technologie
Naukowcy odkryli, gdzie pochowano Platona. Pomogło „bioniczne oko”
Technologie
Ozempic to również lek na niepłodność? Zaskakujące doniesienia o ciążach
Technologie
Wystarczy zdjęcie twarzy. Sztuczna inteligencja posiadła groźną umiejętność