Pojazd NASA bezpiecznie wypchnie Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z orbity tak, by jej szczątki spadły do oceanu po zakończeniu misji stacji w 2030 roku. Koszt holownika może sięgnąć miliarda dolarów, ale agencja ma nadzieję, że cena spadnie po otrzymaniu ofert od firm prywatnych z branży kosmicznej.

Pierwotny plan likwidacji ISS obejmował użycie rosyjskiego bezzałogowego statku kosmicznego Progress, ale po niedawnych wyciekach płynów ze statków Progress i Sojuz, NASA chce nie planuje z nich korzystać. W 2030 r. przedłużony żywot ISS zakończy się i zostanie ona wysłana do kontrolowanego zniszczenia w atmosferę, po czym szczątki stacji wpadną do południowego Pacyfiku.

Czytaj więcej

Takiego olbrzyma kosmos jeszcze nie gościł. Rakieta Muska rusza na orbitę

W budżecie na 2024 rok NASA zwróciła się do rządu USA o przekazanie im 27,2 mld dolarów, w tym 180 mln dolarów na wstępny plan budowy holownika kosmicznego.

Pojawiają się też inne projekty kosmicznych holowników. Firma Impulse Space zamierza wysłać w przestrzeń w październiku, za pośrednictwem firmy SpaceX, swój pojazd Mira do przesuwania satelitów między orbitami lub poprawiania ich lokalizacji.