Olga Loiek zaczęła to badać i odkryła, że jej awatary wygenerowane przez sztuczną inteligencję pod różnymi imionami są teraz na chińskich platformach mediów społecznościowych i opowiadają o chęci poślubienia Chińczyka lub wychwalają chińską historię i kulturę.
Serwis voanews.com podaje, że już na początku lutego na chińskich platformach mediów społecznościowych w okolicach Księżycowego Nowego Roku zaczęły pojawiać się niezliczone filmy przedstawiające kobiety wyglądające na cudzoziemki, nakręcone przy użyciu sztucznej inteligencji. Kobiety mówią po mandaryńsku i promują miłość do Chin. Awatary w filmach są tworzone na podstawie obrazów dostępnych w Internecie, które są kradzione, powielane i wykorzystywane w inny sposób.
Wygenerowany przez AI klon kocha Chiny
Olga Loiek jest jedną z takich kobiet. To 20-letnia Ukrainka, studiująca kognitywistykę na Uniwersytecie Pensylwanii. Kilka miesięcy temu założyła kanał na YouTube, na którym opowiada o zdrowiu psychicznym i dzieli się swoją filozofią życia.
Czytaj więcej
Wygenerowany głos Joe Bidena zniechęcający do wyborów i spreparowany film porno z udziałem piosenkarki Taylor Swift to ledwie zapowiedź plagi deepfake’ów.
Jednak wkrótce potem zaczęła otrzymywać wiadomości od obserwujących, w których informowali ją, że widzieli ją w chińskich mediach społecznościowych. Tam nie jest Olgą Loiek, ale Rosjanką, która mówi po mandaryńsku, kocha Chiny i chce wyjść za Chińczyka. Ma na imię Natasha, Anna lub Grace, w zależności od platformy mediów społecznościowych, na których ją znajdziesz w Chinach. - Zaczęłam tłumaczyć filmy za pomocą tłumacza Google i zdałam sobie sprawę, że większość z tych relacji mówi o Chinach, Rosji i dobrych stosunkach między Chinami a Rosją – mówi serwisowi voanews.com.