Do włamania doszło na skutek tzw. phishingu (hakerska taktyka wyłudzania danych). Jeden z pracowników Revoluta dał się oszukać i – podobnie jak kilka dni temu stało się to w przypadku Ubera – cyberprzestępcy przedostali się do cyfrowych zasobów spółki. W ich ręce wpadły dane 50 tys. klientów.
Revolut już potwierdził, że faktycznie został zhackowany. Na razie nie wiadomo, czy wśród wykradzionych plików są dane klientów z Polski. Sprawę opisuje „Times”, który powołuje się na oświadczenie litewskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych (VDAI). Ten podał, iż firmie skradziono pliki z nazwiskami, adresami i e-mailami klientów, a także informacjami o przeprowadzanymi przez nich transakcjach.