Według psychologów media społecznościowe mają negatywny wpływ na samoocenę, także Instagram. Kilka miesięcy temu portal rozpoczął w Kanadzie, Japonii, Australii, Brazylii oraz Irlandii testy z ukrywaniem liczby polubień. Instagram chce w ten sposób zmniejszyć presję wynikającą z otrzymania jak największej ilości lajków i zachęcić użytkowników, aby skupili się na treści publikowanych postów.
CZYTAJ TAKŻE: Instagram ma pomysł na walkę z dręczeniem w sieci
Następnie portal zabrał się za posty reklamujące produkty dietetyczne i zabiegi kosmetyczne. W lutym tego roku portal rozpoczął walkę z treściami zawierającymi przykłady samookaleczenia się po tym jak 14-letnia Brytyjka zainspirowana zdjęciami na Instagramie popełniła samobójstwo. Teraz przyszła pora na filtry zdjęć imitujące konkretne operacje plastyczne. Dzięki nim użytkownicy mogą sprawdzić, jaki wpływ na ich wygląda będzie miał konkretny zabieg kosmetyczny lub chirurgiczny – informuje BBC.
Już wkrótce znikną filtry powiększające usta, wyszczuplające i wygadzające twarz – potwierdziła firma Spark AR, odpowiedzialna za tworzenie filtrów na Instagramie. Nie wiadomo jeszcze konkretnie, o jakie filtry chodzi i kiedy dokładnie zapowiedziane zmiany zostaną wprowadzone, ale mają one tyle samo zwolenników, co przeciwników. Nie znikną na pewno filtry, które m.in. imitują piegi i dają efekt kolorowego makijażu.
CZYTAJ TAKŻE: Mikroczipy pod skórą zamiast biletu czy kluczy. Niebezpieczna moda