Restaumatic, z którego rozwiązań korzysta ponad 3 tys. restauracji, wyciąga pomocną dłoń biznesom gastronomicznym, które padły ofiarą koronawirusa. Spółka opracowała specjalną ofertę ratunkową, dzięki której właściciele lokali w prosty sposób rozpoczną bezpieczną obsługę zamówień z dostawą lub na wynos. W czasie epidemii, gdy placówki muszą pozostawać zamknięte, przygotowywanie posiłków do konsumpcji poza lokalem to jedyna możliwość na dalsze funkcjonowanie.
Odpowiedź na koronawirusa
Restauratorzy, którzy zdecydują się na skorzystanie z systemu Restaumatic, są zwolnieni z opłaty wstępnej (dotychczas 49 zł) i przez pierwszy miesiąc będą mogli korzystać z niego całkowicie bezpłatnie (z wyjątkiem prowizji operatora płatności online). Po zakończeniu pierwszego miesiąca klienci będą mogli kontynuować współpracę z Restaumatic na standardowych warunkach. Ale mają też prawo do jednodniowego wypowiedzenia umowy.
CZYTAJ TAKŻE: Bonanza Amazona. Wirus znalazł jednak słaby punkt
Równocześnie Restaumatic skrócił czas potrzebny na uruchomienie własnej strony internetowej do obsługi zamówień online lub samego systemu dołączanego do istniejącej strony restauracji do zaledwie jednego dnia. Wcześniej standardowo taki proces zajmował pięć dni. To jednak niejedyne zmiany. Startup wprowadził też niezwykle popularną teraz opcję dostawy bez kontaktu dla zamówień opłacanych online, umożliwiając klientom wybranie formy dostawy najbezpieczniejszej zarówno dla nich, jak i dla kierowców. Co więcej, Restaumatic wprowadził też funkcję napiwków dla kierowców przy płatnościach online. To ważne, gdy – w sytuacji zalecanego unikania kontaktu – nie ma jak przekazać dostawcy gotówki.
Startup ułatwi też restauracjom szybkie rozliczanie środków pochodzących z płatności online. – Restauracje, szczególnie te bazujące na konsumpcji na miejscu, muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Notujemy 20–30 proc. więcej zamówień online niż przeciętnie – mówi Marek Skubacz, założyciel Restaumatic.com.