Zwarcie o polskie wydatki internetowe wchodzi w decydującą fazę. Allegro już walczy z chińskim AliExpress, a teraz wejdzie na ring kolejny zawodnik wagi superciężkiej, czyli Amazon.
– Zwiększy się konkurencja i nastanie era „wyścigu zbrojeń”. W tej grze liczyć się będą podmioty, które stać na duże i szybkie inwestycje w dalszy rozwój oraz postępującą cyfryzację sprzedaży i procesu obsługi klienta – mówi Grzegorz Rudno-Rudziński, managing partner Unity Group. – Historycznie w takim wyścigu na każdym rynku, jaki atakował Amazon, ginęły firmy mało dynamiczne, o nisko scyfryzowanym modelu (zaczynając od księgarni, poprzez kolejne branże w USA) oraz firmy bez środków na inwestycje, koniecznych w perspektywie długiej walki – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Amazon wchodzi do Polski z e-sklepem. To będzie wojna w e-handlu
Podkreśla, iż Amazon ma tu olbrzymią przewagę nad konkurencją – dostęp do taniego kapitału, a standardowo walczy metodą dość brutalną. – Amerykański gigant może bowiem długo funkcjonować na stracie, tak długo, aż znacząca część konkurentów wypali się ze środków i utonie lub odda pole walki – mówi.
Inwestycje Alibaby
Chińczycy w Polsce już się szykują. AliExpress w połowie stycznia zapowiedział, iż chce przyspieszyć terminy dostaw. Od kwietnia ma ruszyć nowa usługa – przy zakupach powyżej 5 dol. produkt będzie dostarczony do polskiego odbiorcy w ciągu 15 dni. Platforma chce także uruchamiać u nas automaty do odbioru paczek CaiNiao. To logistyczna platforma grupy Alibaba, właściciela AliExpress, wcześniej znana jako China Smart Logistics Network.