E-handel, podobnie jak stacjonarny, konsoliduje się wokół najsilniejszych graczy, gwarantujących duży ruch i stały napływ klientów. Dlatego Amazon odszedł od modelu sklepu i za prowizję wpuszcza do serwisu inne firmy. Na Allegro czy Ebayu aukcje to dzisiaj margines działalności, trzonem są oferty firm.
Wielka siła nawyku
Z danych Eurostatu wynika, że aż 19 proc. przychodów z e-sprzedaży firm w Polsce przechodzi przez platformy typu marketplace jak Allegro czy Amazon. Daje to naszemu krajowi miejsce w europejskiej czołówce. W ciągu roku udział ten skoczył o 7 pkt proc., co też jest jednym z najwyższych skoków w Europie.
Z krajowej perspektywy dane Eurostatu nie dziwią, bo Allegro jest od lat liderem e-handlu. Widać jego ogromną popularność nie tylko wśród konsumentów, ale też sprzedawców. Zresztą w innych podobnych serwisach także widać duży ruch. Co ciekawe, dane dotyczą tylko firm zatrudniających co najmniej dziesięciu pracowników. Gdyby ujęto także te mniejsze, udział platform w e-handlu byłby wyższy.
CZYTAJ TAKŻE: Wydatki internetowe Polaków szybko rosną. Ale jest problem